Pokonamy Bułgarię?

W sobotę i niedzielę, w piątej rundzie Ligi Światowej siatkarzy, Polska zmierzy się w Warnie z Bułgarią. Tydzień później, w ostatniej rundzie fazy grupowej, oba zespoły zagrają w katowickim Spodku.

W tabeli grupy D prowadzi Bułgaria przed Polską. Po rozegraniu ośmiu meczów obie drużyny mają komplet zwycięstw i zapewnione dwa czołowe miejsca w tabeli oraz awans do finałowego turnieju w Katowicach (11-15 lipca). Pozostaje im jeszcze walka o milion dolarów premii za pierwszą lokatę w grupie (drugi zespół otrzyma 950 tysięcy dolarów) oraz premie dla zawodników. Startowe dla gracza w fazie grupowej wynosi czterysta dolarów w przegranym meczu oraz dwa razy więcej w zwycięskim.
“Biało-czerwoni" jeszcze nigdy w historii startów w Lidze Światowej (od 1998 roku) nie mieli takiej serii. Osiem kolejnych zwycięstw robi wrażenie. Polscy siatkarze w tegorocznej edycji tych prestiżowych rozgrywek, pokonali po cztery razy Argentynę i Chiny. Czy zachowają dobrą passę? - Bułgarzy to bez wątpienia najmocniejszy zespół, z jakim przyjdzie nam się zmierzyć w fazie grupowej. Obserwując postawę Bułgarów w meczach Ligi Światowej widać, że są w doskonałej formie. Na pewno będą chcieli się nam zrewanżować za porażkę 1:3 na mistrzostwach świata w Japonii - mówił Grzegorz Szymański, atakujący reprezentacji Polski, który na razie z powodu kontuzji ma przerwę.

Bułgarzy zagrają bez najlepszego siatkarza Europy 2006 roku, Mateja Kazijskiego. Natomiast do drużyny dołączą Bojan Jordanow i Plamen Konstantinow, który w sezonie 2005/06 grał w Jastrzębskim Węglu. W polskim zespole również nastąpiły zmiany. Reprezentację opuścili: Krzysztof Ignaczak, Marcin Możdżonek i Michał Bąkiewicz, a dołączyli do niej: Paweł Zagumny, Piotr Gacek, Łukasz Kadziewicz, Sebastian Świderski oraz Robert Prygiel.