Powiatowy Dzień Pielęgniarki i Położnej w Opatowie. Były gratulacje i wspomnienia. Zobacz zdjęcia

To właśnie pielęgniarki i położne, a także pielęgniarze i położni, towarzyszą nam w najtrudniejszych chwilach podczas pobytu w szpitalu. Dlatego, jak podkreśla Tomasz Staniek, starosta opatowski potrzebna jest taka uroczystość.

- Zawód pielęgniarki trzeba rozpatrywać w dwóch wymiarach, pierwszy to opieka nad pacjentem, a druga to towarzyszenie w cierpieniu. Dzisiejsze święto jest bardzo ważne, bo wspominamy także tutaj pielęgniarki wielce zasłużone dla naszego szpitala w Opatowie, wspominana była siostra zakonna Maria Sierocka, która pracowała w naszym szpitalu przez 40 lat – mówił starosta.

Wiceprzewodniczący okręgowej izby pielęgniarek i położnych w Kielcach, Jacek Gawłowski na co dzień pracujący w ostrowieckim pogotowiu zauważa, że praca pielęgniarza musi wynikać z pasji.

- Od ponad 35 lat pracuję jako pielęgniarz, szkołę pielęgniarską skończyłem w 1986 roku, później jeszcze studia – mówi i podkreśla, że współcześnie mężczyzn – pielęgniarzy jest już co raz więcej.

- Kiedyś to było tak poniżej 5 procent jeśli chodzi o populację wśród pielęgniarek a dziś jest już to więcej. Wielu młodych ludzi, którzy wykonywali inny zawód, na przykład byli fizjoterapeutami lub ratownicy medyczni, oni idą na pielęgniarstwo i kończą te studia mając trochę szersze możliwości. Mogą się rozwijać, pracować w różnych oddziałach, czy mogą też podjąć pracę naukową. Ja się bardzo spełniłem w tym zawodzie, to jest sens mojego życia – dodaje wiceprzewodniczący.

Pielęgniarki zgodnie podkreślają, że najważniejsza w ich pracy jest empatia.

- Mówi się, że pielęgniarka powinna objąć pacjenta tak holistycznie, psychospołecznie. To jest nie tylko praca. Wprawdzie odchodzi się od tego słowa służba, ale my musimy objąć tego pacjenta taką opieką czyli po części posłużyć mu. Jest to niezmiernie trudne a etyka w pracy pielęgniarskiej jest bardzo ważna. My tego uczymy się przez całe życie. Ja mam prawie 30-letnie doświadczenie pielęgniarskie. W tej chwili nie tylko zarządzam personelem pielęgniarskim ale pracuję czynnie przy łóżku, dzięki czemu można zrozumieć i nauczyć się tych postaw etycznych – mówi Mieczysława Myszona-Tarnowska pielęgniarka naczelna szpitala świętego Leona w Opatowie. Jak przyznaje, zorganizowanie przez samorządu powiatowy święta to ważna inicjatywa. - My doceniamy tę inicjatywę, ponieważ jak powiedział pan wiceprzewodniczący okręgowej izby pielęgniarek i położnych w Kielcach, podobne wydarzenia były organizowane w naszym wąskim gronie a teraz władze wyszły naprzeciw naszym oczekiwaniom – dodała naczelna pielęgniarka.

Joanna Gardynik o tym, by być pielęgniarką marzyła od dziecka. Dziś wykonuje ten zawód na Izbie Przyjęć opatowskiej lecznicy.

- Po liceum troszkę zboczyłam z tego toru ale jednak potem złożyłam dokumenty na pielęgniarstwo i jestem pielęgniarką, która pracuje na Izbie Przyjęć od pięciu lat. To praca trudna, ale i piękna, zwłaszcza jak się widzi zadowolenie wśród pacjentów. Gdy kończą leczenie i opuszczają szpital z uśmiechem a nam dziękuję za opiekę. Pielęgniarka musi być empatyczna i odpowiedzialna – wyjaśnia pani Joanna.

W szpitalu świętego Leona w Opatowie pracuje blisko 300 osób tak zwanego białego personelu czyli pielęgniarek i położnych.