Przyjaciele ufundowali kapliczkę w rocznicę śmierci przewodnika świętokrzyskiego, Jarosława Leszczyńskiego

Upamiętnianie najbardziej zasłużonych przewodników kapliczkami zainicjował kielecki artysta rzeźbiarz, Sławomir Micek. Jarek Leszczyński na taki honor zasługiwał, bo jak wyjaśnia Jacek Skrzyniarz ze Stowarzyszenia Ziemia Świętokrzyska niewiele jest osób tak aktywnych jak on. Jarek przewodnikiem świętokrzyskim został 30 lat temu, przez niemal cały czas działał w Klubie Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego Przygoda. Poprowadził dla niego 500 wycieczek. 25 razy inaugurował rajdem sezon zimowy, 22 razy prowadził Drogi Krzyżowe na górę Zalasną. Był wielkim admiratorem Matki Boskiej Stopnickiej, organizował pielgrzymki stopnickie. Na rajdach upamiętniających Powstanie Styczniowe brał udział w trasach prowadzących przez Białogon i zawsze szedł z dużym krzyżem. Wielki miłośnik Ponidzia - każdego roku zapraszał na kilkanaście wycieczek w tej rejon. Mimo, że nie posiadał samochodu przeprowadził inwentaryzację kapliczek na Ponidziu, opisał i sfotografował ich 1410. Wydał także 400 stronicowy opis sanktuariów Diecezji Kieleckiej. Z wykształcenia i zamiłowania etnograf, całe życie pracował w skansenie Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni.

- Dlatego pomyśleliśmy, że kapliczka dla Jarka powinna być wykonana przez twórcę ludowego – wyjaśnia Jacek Skrzypczak. Wyrzeźbił ją współpracujący ze skansenem twórca Eugeniusz Nowak. Kapliczkę umieszczono na ulubionej górze Jarka – Zalasnej. - Zobowiązaliśmy się też prowadzić każdego roku tak, jak on to robił, Drogę Krzyżową na Zalasną – dodaje Jacek Skrzypczak.

Przyjaciele chcą także upamiętnić Jarka w Stopnicy, z którą był bardzo związany i gdzie został pochowany.

Kapliczki od przyjaciół posiadają także: Kazimierz Stąpor na górze Stróżnej, Krzysztof Bogusz w Św. Katarzynie i przy obozowisku Barabasza w lasach cisowskich, Tomasz Wągrowski w Piekoszowie, Lech Segiet na Diabelskim Kamieniu i Zbigniew Rubinowski w rezerwacie Moczydło.