MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Polski na szczeblu okręgu. Historyczny sukces Łysicy (zdjęcia, video)

Kamil MARKIEWICZ
Pierwszą bramkę w finale Pucharu Polski na szczeblu okręgu zdobył piłkarz Łysicy Dariusz Kozubek (z lewej).
Pierwszą bramkę w finale Pucharu Polski na szczeblu okręgu zdobył piłkarz Łysicy Dariusz Kozubek (z lewej). Fot. Kamil Markiewicz
W niedzielę na stadionie Wichru w Miedzianej Górze rozegrany został finał Pucharu Polski na szczeblu okręgu, w którym Łysica Akamit II Bodzentyn pokonała KSZO 1929 Ostrowiec. To jej pierwszy w historii tytuł.

[galeria_glowna]

Zwycięzcy Pucharu Polski na szczeblu okręgu Łysica Akamit II Bodzentyn.
Zwycięzcy Pucharu Polski na szczeblu okręgu Łysica Akamit II Bodzentyn. Fot. Kamil Markiewicz

Zwycięzcy Pucharu Polski na szczeblu okręgu Łysica Akamit II Bodzentyn.
(fot. Fot. Kamil Markiewicz)

Łysica Akamit II Bodzentyn - KSZO 1929 Ostrowiec 1:1 (1:0), Dariusz Kozubek 20 - Mateusz Dryka 74, po karnych 4:1.
Łysica: Dymanowski - Cichoń, Łapot, Kardas, Kozubek, Sadłowski, Trela, Gołąbek, Ubożak (72 Barucha) - Michta (87 Markowski, 105 Kośmicki), Wojtal (79 Czarnecki).
KSZO 1929: Jabłoński - Czaja, Kijanka, Lasocki, Sarna (97 Dylewski) - Czerwiński (107 Cholewiński), Dryka, Kotwa, Dynarek - Skwarliński (71 Mazepa), Kosowski.

Od początku spotkania kibice, którzy licznie zgromadzili się na stadionie w Miedzianej Górze oglądali zacięte widowisko. W 20. minucie po zamieszaniu w polu karnym bramkę zdobył Dariusz Kozubek otwierając wynik. Wydawać się mogło, że Łysica pójdzie za ciosem, ale strzały zawodników z Bodzentyna okazywały się niecelne. Stratę odrobić chciała drużyna z Ostrowca i gdyby nie dobra interwencja w 37. minucie Tomasza Dymanowskiego, to do remisu doprowadziłby Konrad Skwarliński.

Po przerwie gra się nie zmieniła. Oba zespołu szukały okazji na zdobycie bramki. W 74 minucie KSZO 1929 zdołał wyrównać. Z rzutu wolnego piłkę w pole karne dośrodkowywał Marcin Dynarek, do futbolówki wyskoczył Mateusz Dryka, który uderzeniem głową skierował ją do bramki strzeżonej przez Dymanowskiego.

Do końca meczu mimo okazji z obu stron bramki nie padły. Dogrywka także nie przyniosła rozstrzygnięcia, więc o tym, kto wywalczy puchar musiały zadecydować rzuty karne.

Po celnych strzałach Krzysztofa Treli, Patryka Baruchy, Przemysława Cichonia i Grzegorz Łapota Łysica wygrała w rzutach karnych 4:1. Jednego karnego dla KSZO 1929 wykorzystał Kamil Cholewiński, poza tym strzały Piotra Mazepy i Łukasza Kotwy obronił Dymanowski.

Na uwagę zasługuje bardzo dobra organizacja meczu. Organizatorami spotkania był Świętokrzyski Związek Piłki Nożnej i klub piłkarski Wicher Miedziana Góra. - Mecz był bardzo dobrze zorganizowany pod względem bezpieczeństwa. Chciałabym podziękować Komendzie Miejskiej Policji oraz Samodzielnemu Oddziałowi Prewencji z Kielc, a wzorowe zabezpieczenie zawodów. Chcielibyśmy, że wszyscy kibice podczas tak ważnych wydarzeń zachowywali się tak dobrze - mówi Grzegorz Figarski, rzecznik prasowy Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie