Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radek Ratusznik z Włoszczowy podbija światowy rynek gier komputerowych! [ZDJĘCIA, WIDEO]

Marek Piórecki
Marek Piórecki
Radosław Ratusznik.
Radosław Ratusznik. archiwum prywatne
Przebić się na tym rynku jest niezwykle trudno. Jemu się udało! Radosław Ratusznik z Włoszczowy i firma One More Level, której jest współzałożycielem, wydała grę komputerową Ghostrunner, która odniosła niebywały sukces.

Ponad pół miliona sprzedanych na całym świecie w dwa miesiące egzemplarzy gry stawia firmę One More Level w ścisłej czołówce. Ale droga do sukcesu nie była łatwa. Firma powstała sześć lat temu w Krakowie. Jednym z dwóch jej współzałożycieli był Radosław Ratusznik. - Przez ten czas uczyliśmy się, jak tworzyć gry, promować je, zdobywaliśmy partnerów i kontakty - opowiada Radek.

Ma 31 lat. Pochodzi z Włoszczowy. Jest absolwentem I Liceum Ogólnokształcącego imienia generała Władysława Sikorskiego we Włoszczowie. Jego mama Ewelina jest nauczycielką w tym liceum. Tata Artur jest nadleśniczym w Nadleśnictwie Włoszczowa. Radek po studiach informatycznych w Krakowie - na Uniwersytecie Jagiellońskim i Politechnice Krakowskiej - pozostał w mieście Kraka, gdzie mieszka wraz z żoną Martyną, także włoszczowianką i także absolwentką "Sikorskiego".

Gra Ghostrunner, która okazała się wielkim sukcesem, powstawała niespełna dwa lata. - To bardzo szybko jak na rynek gier komputerowych. Niektóre powstają nawet przez pięć, sześć lat - mówi Radosław Ratusznik. Sam był szefem tego projektu. Miał za zadanie przede wszystkim umiejętnie pokierować 30-osobowym zespołem grafików, muzyków, dźwiękowców, aby tworzona gra była na jak najwyższym poziomie. - To wszystko wymaga naprawdę dużo pracy i zaangażowania. Każdy z członków zespołu dokłada do całej gry swoją "cegiełkę", każdy taki element trzeba jeszcze doszlifować i potem połączyć w harmonijną całość - mówi Radek.

Jak się w to gra?

Stworzona przez zespół One More Level gra Ghostrunner imponuje rozmachem. Robi wrażenie, zarówno od strony wizualnej, jak i dźwiękowej. Przedstawia świat, w którym niedobitki ludzkości funkcjonują w wielkiej wieży skonstruowanej przez Architekta, który kilka lat wcześniej zmarł. Społecznością zgromadzoną w budynku rządzi niejaki Klucznik, a pozycja w hierarchii ustalona jest po urodzeniu - ci, którzy mają pełnić ważniejsze funkcje, otrzymują lepsze implanty. My wcielamy się w postać mającą dotrzeć na szczyt wieży i pokonać okrutnego władcę.

Naszym zadaniem w trakcie rozgrywki jest przedzieranie się przez kolejne piętra pełniące funkcję leveli - twórcy przygotowali ich łącznie siedemnaście. Wyzwanie, z jakimi mamy do czynienia, można z grubsza podzielić na trzy rodzaje: parkour, czyli tor przeszkód (z elementami puzzli), walka z przeciwnikami i pojedynki z bossami. Na naszej drodze staje wielu rywali i choć przez pierwsze kilka etapów pojawiają się tylko zwykli wrogowie z pistoletami, to niedługo później mamy do czynienia między innymi ze zmutowanymi monstrami, cybernetycznymi ninja i gośćmi z laserowymi karabinami oraz wielkimi tarczami. Po wieży pniemy się wyposażeni w kilka nietypowych elementów. Między innymi dzięki specjalnym sensorom możemy bezproblemowo biegać po ścianach, a cybernetyczne ciało sprawia, że obrażenia od upadku się nas nie imają. Czasem możemy też przejmować władzę nad umysłami przeciwników.

Gra jest już na całym świecie

Najwięcej Ghostrunnera sprzedało się na razie w Chinach i Stanach Zjednoczonych. Ale gra trafiła również w tak egzotyczne miejsca jak Republika Kongo czy Grenlandia. W Europie najlepsze rynki to Wielka Brytania i Niemcy. - W Polsce pod tym względem jest coraz lepiej, ale na razie jesteśmy jeszcze w tyle - mówi Radek Ratusznik. I dodaje, że średnia wieku użytkowników takich gier to przykładowo w Stanach Zjednoczonych 35 lat, a w Polsce - niecałe 30 lat.

Zwraca uwagę, że ciągle dużym problemem jest piractwo, ale powoli to się zmienia. Jak on i jego firma sobie z tym radzą? - Stawiamy na uświadamianie, że piractwo to kradzież, a zapłata za dzieło to najlepsza metoda wsparcia dla twórców. I to przynosi efekty, szczególnie wśród młodszych odbiorców - mówi Radek.

Paszporty Polityki

Za grę Ghostrunner Radosław Ratusznik i jego zespół byli nominowani do prestiżowej nagrody Paszporty Polityki w kategorii Kultura Cyfrowa. - To dla nas naprawdę ogromne wyróżnienie znaleźć się w trójce najlepszych. Wprawdzie tytułu nie zdobyliśmy, ale to dla mnie i całego zespołu i tak wielka satysfakcja i motywacja do dalszej pracy - mówi Radek.

Cały czas czuje się związany z rodzinną Włoszczową. - Na stałe mieszkam w Krakowie, ale we Włoszczowie mam rodzinę i często tu przyjeżdżamy z żoną - mówi Radek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie