W poniedziałek władze Politechniki Świętokrzyskiej podsumowały pierwszy etap tegorocznego naboru.
RADOM W KIELCACH
Chęć studiowania na kieleckiej uczelni wyraziła 3 033 absolwentów liceów i techników, o stu więcej niż w ubiegłym roku. Co piąty kandydat pochodzi spoza województwa świętokrzyskiego.
- Obserwujemy stały wzrost liczby studentów spoza naszego regionu. Najwięcej chętnych jest z województwa mazowieckiego - mówi profesor Stanisław Adamczak, rektor Politechniki Świętokrzyskiej.
Zwraca on uwagę na rosnąca liczbę kandydatów z Radomia. Coraz więcej absolwentów liceów i techników z tego miasta chce studiować w Kielcach. - Wybierają naszą uczelnię, pomimo tego, że mają u siebie Politechnikę Radomską - mówi profesor Stanisław Adamczak.
MAMY ATUTY
Zdaniem rektora politechniki, jest kilka przyczyn rosnącego zainteresowania studiami w Kielcach. Politechnika Świętokrzyska coraz częściej promuje się poza świętokrzyskimi powiatami.
- Mamy swoje atuty. Jest u nas tanio, blisko i atrakcyjnie. Koszty studiów są w Kielcach niższe niż w innych miastach. Jest blisko, bo kampus naszej uczelni położny jest w jednym miejscu i nie trzeba dojeżdżać. Jest atrakcyjnie, bo kuszą Góry Świętokrzyskie i atrakcje Kielc - uważa profesor Stanisław Adamczak.
LIMIT W ZASIĘGU
Dokładną liczbę nowych studentów Politechniki Świętokrzyskiej poznamy za dwa tygodnie. Osoby, które znalazły się na listach przyjętych muszą bowiem przynieść oryginały dokumentów. Wiele też zależy od ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego, które ustala limity przyjęć na pierwszy rok studiów.
- Wysłałem do Warszawy prośbę o zwiększenie limitów, ale na razie nie otrzymałem odpowiedzi - mówi rektor Adamczak. Jeśli odpowiedź będzie pozytywna to już w zbliżającym się roku akademickim Politechnika Świętokrzyska może mieć 12 tysięcy studentów: osiem tysięcy na studiach dziennych i cztery tysiące na studiach niestacjonarnych (zaocznych). Według władz uczelni to górny i ostateczny limit studentów, jaki może studiować na Politechnice Świętokrzyskiej.
WYSOKIE PROGI
Nie tylko zwiększa się liczba przyjętych na kielecką uczelnię, ale także zwiększają się wymagania stawiane kandydatom. Przyjmuje się ich na podstawie wyników egzaminów maturalnych, stosując specjalne przeliczniki. Najtrudniej było się dostać na budownictwo, gdzie przyjmowano od 135 punktów, na geodezję i kartografię potrzebne było 117 punktów, a na inżynierię środowiska 105 punktów. To dlatego wielu kandydatów nie znalazło się na liście przyjętych, zwłaszcza na budownictwie. Być może znajdzie się dla nich miejsce podczas rekrutacji dodatkowej, we wrześniu. Na razie uczelnia nie ogłosiła jeszcze decyzji w tej sprawie.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?