Śmiertelny wypadek w Koprzywnicy. Samochód dachował i przygniotło go drzewo

Dramatyczne zgłoszenie o wypadku na ulicy Krakowskiej w Koprzywnicy wpłynęło do służb ratunkowych krótko po godzinie 13.30. Z pierwszych informacji wynikało, że osobówka wypadła z drogi, a kierowca jest nieprzytomny i uwięziony w rozbitym aucie.

- Od strony Łoniowa krajową trasą numer 79 jechało audi prowadzone przez 35-latka. Wstępne ustalenia policjantów wskazywały, że na łuku drogi z nieznanej na razie przyczyny samochód zjechał na prawe pobocze, a potem do rowu i uderzył w drzewo

– wyjaśniał młodszy aspirant Paweł Cieśla z Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.

Na pomoc ruszyły trzy wozy straży z Sandomierza oraz jednostki ochotnicze z Ciszycy, Gnieszowic i Koprzywnicy.

- Kiedy pierwsze zastępu dotarły na miejsce okazało się, że samochód dachował w rowie. Dodatkowo przyciśnięty był przez drzewo, w które wcześniej uderzył i które się złamało

– relacjonował młodszy brygadier Andrzej Włodarczyk, zastępca komendanta powiatowego sandomierskiej straży pożarnej.

Nieprzytomny kierowca uwięziony był we wraku. Strażacy, których na miejscu było łącznie 23 szybko zaczęli działać. Usunęli drzewo i sprzętem hydraulicznym przecięli blachy, by dostać się do mężczyzny. Potem wydobyli go z auta i zaczęli akcję reanimacyjną. Przed godziną 14.30 poinformowali, że życia 35-latka nie udało się uratować.

Ruch na krajowej trasie numer 79 odbywał się wahadłowo, kierowali nim policjanci. Można się spodziewać, że utrudnienia potrwają kilka godzin. Policjanci pod nadzorem prokuratora będą teraz ustalać przyczynę i dokładny przebieg wypadku.