Sołtysi z gminy Włoszczowa dostali podwyżki diet. W Krasocinie nadal cisza

Niewiele, ale zawsze coś

- Nie będziemy się prosić i straszyć radnych jak robią to sołtysi w Krasocinie. Dajcie nam, ile chcecie - tak, w dwóch zdaniach Henryk Wronecki, sołtys Wymysłowa umotywował swoją prośbę do rady odnośnie podwyżek diet. Odpowiedź była natychmiastowa. - Zgłaszam wniosek formalny o podwyżkę diet sołtysom do kwoty 70 złotych - zasugerował radny Zbigniew Olak z Włoszczowy. Bez żadnego "ale" Rada Miejska jednogłośnie przegłosowała ten wniosek. - Dziękujemy za te 12 złotych. To niewiele, ale zawsze coś - odpowiedział zadowolony sołtys Wronecki.
Sołtysi nie zrezygnowali z funkcji

Tymczasem w gminie Krasocin dalej nie ma porozumienia sołtysów z Radą Gminy. Spór o podwyżki diet sołtysom i obniżenie uposażenia radnym nie jest w dalszym ciągu rozwiązany. Chora sytuacja trwa nadal. Sołtysi nie zrezygnowali z funkcji z początkiem marca, jak ostrzegali władze gminy w lutym. - Nie zdecydowaliśmy się na ten krok, bo społeczeństwo nas o to prosiło. Niewykluczone, że kiedyś podejmiemy taką decyzję. Obecnie coraz głośniej mówi się na wsiach o zbieraniu podpisów odnośnie przeprowadzenia referendum w gminie i odwołania samorządu - dowiedzieliśmy się od jednego z sołtysów z gminy Krasocin.
Źle potraktowani przez władzę

W ubiegły czwartek przewodniczącego krasocińskiej rady odwiedziła w godzinach jego dyżuru siedmioosobowa delegacja przedstawicieli wsi, żeby z nim porozmawiać.

- Kiedy pan przewodniczący zobaczył wchodzącą do jego pokoju delegację, wpadł w szał. Sprawiał wrażenie człowieka ogromnie podenerwowanego. Przyjęcie było bardzo aroganckie. Sołtyski musiały opuścić gabinet bez słowa. Zachowanie przewodniczącego było urągające powadze, jaką powinien reprezentować. Jego zachowanie uważamy za niegodne! - poinformował nas oburzony Adam Szałowski, sołtys Borowca. Od tego czasu nic się nie zmieniło w Krasocinie.