Piłkarze Kolportera Korony Kielce rozegrają dziś ostatni sparing podczas obozu na Węgrzech. Na stadionie w pobliżu Wiednia zmierzą się z FC Brno - ósmą drużyną ekstraklasy Czech.
Mecz z czeskim pierwszoligowcem był zaplanowany na godzinę 17. Ogromne upały, jakie panują w tej części Europy, sprawiły jednak, że obie strony uzgodniły przesunięcie gry kontrolnej na 18.30.
Przyjechali prezes i kapelan
Przyjechali prezes i kapelan
Wczoraj do hotelu w Buku, gdzie bazę ma Korona, dotarł były prezes Korony, zasiadający obecnie w radzie nadzorczej spółki Wiesław Tkaczuk, w towarzystwie kapelana drużyny Krzysztofa Banasika i sympatyka zespołu Zdzisława Mojeckiego. Dziś obejrzą oni sparing z czeskim pierwszoligowcem i zostaną do końca obozu, czyli do jutra. Pierwotnie obóz miał się zakończyć w czwartek po obiedzie, ale nie wiadomo, czy Korona nie wyjedzie z Buku w środę wieczorem, by już w czwartek po południu móc trenować w Kielcach.
OBSERWOWANI
W niedzielę FC Brno zagrał w sparingu z przebywającą na obozie w Austrii Arką Gdynia. Mecz zakończył się remisem 2:2, a pojechali go oglądać trener kieleckiej drużyny Jacek Zieliński oraz jego asystenci Andrzej Krzyształowicz i Arkadiusz Bilski. - Brno nie jest tak silnym zespołem, jak Lewski Sofia, ale potrafi grać w piłkę. Nie ma w swoim składzie reprezentantów Czech, jest to jednak wymagający sparingpartner - przyznał "Bilu".
Na mecz z FC Brno kielczanie będą jechać z węgierskiego Buku blisko dwie godziny autokarem, bo to odległość około 140 kilometrów. Nie zagra w nim raczej Krzysztof Gajtkowski, który podczas pojedynku z Lewskim poczuł ból w kolanie i wczoraj trenował indywidualnie. Nie wiadomo też, co z Marcinem Kaczmarkiem. On również wczoraj nie mógł normalnie trenować, gdyż ma problemy z pachwinami.
UPALNE TRENINGI
Wczoraj piłkarze Korony trenowali dwa razy. Już przed południem było bardzo gorąco, ale wiał wiatr, więc 30-stopniowy upał dało się jakoś znieść. Dyrektor sportowy klubu Paweł Janas, który uważnie obserwował zachowanie zawodników na boisku, nie krył zadowolenia. - Na razie wszystko idzie zgodnie z planem, chłopaki solidnie trenują. Za kilkanaście dni wszystko zweryfikuje liga. - mówił były selekcjoner kadry, który jest tu rozpoznawany i często pozuje do zdjęć z turystami.
Piłkarze trenowali dużo z piłkami, na koniec była wewnętrzna gierka. Wszyscy grali z zaangażowaniem, ale nie było ostrych starć. Bo przecież wszyscy zdają sobie sprawę, że trzeba oszczędzać nogi kolegów. We wtorek ciekawy sparing, a sezon za pasem. A przecież nikt by nie chciał rozpoczynać go z kontuzją…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?