Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Kiełb: -Wolą ściągać piłkarzy, którzy nie wiedzą, gdzie są Kielce. Taka jest polityka

dor
Jacek Kiełb pożegnał się z Koroną. Na razie nie wiadomo, gdzie zagra w kolejnym sezonie.
Jacek Kiełb pożegnał się z Koroną. Na razie nie wiadomo, gdzie zagra w kolejnym sezonie. Fot. Sławomir Stachura
Przed niedzielnym meczem Korony Kielce z Zagłębiem Lubin odbyło się pożegnanie Jacka Kiełba. „Ryba” odchodzi z Korony, ponieważ nie doszedł do porozumienia co do warunków nowego kontraktu. Obecna umowa wygasa mu 30 czerwca.

Pożegnanie okazale nie wypadło, bo 20 minut przed meczem na trybunach było niewielu kibiców.
- Ja nie wiedziałem o tym pożegnaniu, nikt z klubu o tym mi nie powiedział. Dowiedziałem się od znajomych. Jest to dla mnie trochę przykre. To żaden problem wziąć mnie na rozmowę i powiedzieć, że będzie zakończenie. Ja nie byłem na to przygotowany. Szkoda. Dla mnie trochę za wcześnie na takie rzeczy. Myślałem, że dłużej zostanę w Kielcach, ale takie życie. Teraz dopiero zacznę szukać klubu. Padło dziś dużo pytań od kibiców, gdzie będę grał w przyszłym sezonie. Nie wiem, proszę mi wierzyć, że do tej pory nie szukałem klubu. Były zapytania, ale ja do końca czekałem na odpowiedź z Korony i miałem nadzieję, że tu zostanę. Kończy się moja przygoda z Koroną, ale może kiedyś tutaj wrócę. Na razie czeka mnie urlop. Wyjeżdżam na tydzień nad morze, żeby odpocząć od tego, co się ostatnio wokół mnie działo. Przede mną nowe wyzwania. Muszę być cały czas gotowy, bo przecież niedługo musi się wyjaśnić, w jakim klubie zagram w przyszłym sezonie.

Korona zakończyła sezon na ósmym miejscu, ostatnim w grupie mistrzowskiej. Po dobrych meczach w rundzie zasadniczej rozbudziliście apetyty kibiców na lepszy wynik.
Zgadza się. Pierwsza runda była ogromnym zaskoczeniem. Nie tylko dla nas, ale i dla kibiców. Efektem naszej dobrej postawy były wyróżnienia indywidualne dla przedstawicieli naszego klubu. Nasze notowania poszły mocno w górę. Rozgrywaliśmy piękne mecze w Pucharze Polski. Drugie pół roku było jednak dużo gorsze, nie ma się co oszukiwać. Może dlatego, że my więcej się spodziewaliśmy po naszych wynikach, inne osoby również. Co się stało, czy my nie wytrzymaliśmy, ciężko mi w tym momencie o tym mówić. Nawet nie chciałbym o tym mówić. Wiem, co się stało, ale przyjdzie czas na to, żeby o tym powiedzieć.

W ostatnich spotkaniach były głównie porażki, i to dotkliwe. Wasz styl gry też był daleki od oczekiwań.
Każdy z nas zdaje sobie z tego sprawę. Po awansie do pierwszej ósemki chyba uwierzyliśmy, że cel osiągnęliśmy, że nie trzeba nic więcej. A po przegranym półfinale Pucharu Polski z Arką Gdynia, pamiętamy w jakich okolicznościach, to ciśnienie opadło. Nie dość, że atmosfera była bardzo zła, to jeszcze doszły do tego porażki. Nie udźwignęliśmy tego ciężaru do końca.

Kibice na ostatnim meczu wywiesili duży baner z napisem „Ryba dziękujemy”. Planujesz jeszcze jakieś pożegnanie z nimi, czy z kolegami z zespołu?
Zawsze będę dziękował kibicom. Słowo „dziękuję” to jest za mało. Nawet walka o kontrakt dla mnie, to było coś niesamowitego, coś budującego. Nie potrafię się odwdzięczyć tym osobom. Jest mi bardzo przykro, że muszę opuścić Kielce, bo tu jest mój dom. Kocham Kielce, kocham Koronę, a jednak nie wszyscy zdawali sobie sprawę, jakie mam do tego podejście. Wolą sobie ściągać zawodników, którzy nawet nie wiedzą, gdzie są Kielce, ale to już jest polityka klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie