Agata Nowak: - Moim celem są kolejne igrzyska olimpijskie

Jesteś zadowolona z przebiegu sezonu? Czy mogło być lepiej?
Myślę, że ten sezon można ocenić pozytywnie. Być może początek był niezbyt zadowalający, choć to całkiem normalne. Bardzo ważne było to, że wstrzeliłam się z formą na Mistrzostwa Polski i Mistrzostwa Polski Juniorów. Teraz będę walczyła, aby poprawić jeszcze swoją dyspozycję. Co mogło pójść lepiej? Na przykład finał z pistoletem pneumatycznym na Mistrzostwach Polski był dla mnie nie w pełni satysfakcjonujący.

Nie udało Ci się wywalczyć przepustki do Rio. Teraz pewnie celujesz w wyjazd na igrzyska olimpijskie za cztery lata.
Zdecydowanie. Można powiedzieć, że już szykuję się na kolejne igrzyska. Powiedziałam sobie, że na pewno pojadę do Tokio i będę tam walczyć o medale.

Kto był dla ciebie wzorem w tej dyscyplinie?
Kiedy zaczynałam strzelać, nie orientowałam się jeszcze kto jest wzorem godnym naśladowania. Patrzyłam jedynie na starsze koleżanki, podobało mi się jak strzelają Asia Tomala czy Klaudia Breś. Inne punkty odniesienia pojawiły się, gdy zaczęłyśmy jeździć na zawody międzynarodowe. Chciałam być jak Olena Kostewicz zawodniczka z Ukrainy, która w wieku 18 lat zdobyła złoty medal na igrzyskach olimpijskich.

Stawiasz na strzelectwo, czy chciałabyś się realizować w innej dziedzinie?
Na razie najważniejsze jest strzelectwo, w niedalekiej przyszłości ewentualne studia, czy pójście do wojska, co od zawsze chciałam zrobić. Poza tym myślę, że jako strzelec nie miałabym większego problemu, żeby odnaleźć się w wojsku.

W jaki sposób wykorzystujesz wolny czas?
Lubię spędzać wolne chwile z przyjaciółmi, przeczytać dobrą książkę. Nie mam jednak wielu innych zainteresowań, bo zwyczajnie brakuje mi na nie czasu. Skupiam się na sporcie.

Myślisz o zmianie klubu, jeśli dostaniesz się na studia?
Zmiana klubu będzie chyba konieczna, choć przykro będzie mi odchodzić ze Świtu Starachowice. Gdybym chciała strzelać w innym klubie i nie reprezentować go, musiałabym za to płacić. Niestety, ani mnie, ani mojego klubu na to nie stać. Będzie to więc smutna i trudna, ale raczej konieczna do podjęcia decyzja.

Można było niedawno usłyszeć zarzuty niektórych lekkoatletów, że w Polsce zbyt duża uwaga kierowana jest na piłkę nożną. Sukcesy Polaków uprawiających mniej popularne dyscypliny są natomiast niedoceniane. Jakie jest Twoje zdanie?Mnie również to irytuje. Na Euro było widać więcej biało-czerwonych flag niż w długi weekend majowy. Uważam, że to wielka przesada. Polacy na lekkoatletycznch Mistrzostwach Europy wygrali klasyfikację medalową, a nie mówiło się o nich tak dużo, jak o polskich piłkarzach, którzy odpadli w ćwierćfinale swoich zmagań we Francji. Joanna Stępień