- Miniony rok był dla mnie był bardzo udany. Wraz z Wierną wywalczyłem awans do trzeciej ligi. Przeszedłem testy między innymi w Jagiellonii Białystok i Chrobrym Głogów, co pozwoliło mi zdobyć cenne doświadczenie. W trzeciej lidze mimo, że zespół z Małogoszcza zajmuje miejsce w dolnej części tabeli, to mi udało się znów znaleźć w czołówce strzelców. Końcówka roku była niesamowita, ponieważ dowiedziałem się, że będę sprawdzany przez Koronę Kielce - mówił Michał Smolarczyk.
- Chciałbym podziękować wszystkim, którzy na mnie głosowali. Nie mogłem być osobiście na gali, ponieważ przebywałem z Koroną na Cyprze. Oglądałem transmisję w Internecie. Wyróżnienie w moim imieniu odebrali moi rodzice - dodał Smolarczyk.
Podpisał kontrakt z klubem z ekstraklasy
Michał Smolarczyk okres przygotowawczy spędził w Koronie Kielce. Po tym czasie trener Maciej Bartoszek zadecydował, że chce mieć go w swoich szeregach. W piątek, 10 lutego. „Smoła” podpisał kontrakt z kieleckim klubem, który będzie obowiązywał do końca 2017 roku z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy.
- Spełniłem swoje marzenia i wróciłem do swojego macierzystego klubu. Przede mną bardzo ciężka praca. Wierzę w to, że jak najszybciej otrzymam szansę debiutu w ekstraklasie i pokażę się całej Polsce z jak najlepszej strony. Przepracowałem bardzo solidnie okres przygotowawczy. Nie pokazałem jeszcze wszystkich swoich możliwości. Mam nadzieję, że już wkrótce otrzymam na to szansę. Wiem, że cierpliwość jest kluczem do sukcesu, a u mnie z tym wcześniej różnie bywało. Teraz muszę sobie dać z tym radę. Zawsze będę darzył dużym sentymentem Wierną, w której spędziłem dwa i pół roku. Będę śledził na bieżąco jej poczynania - mówił Smolarczyk.
Lubi piłkę ręczną i horrory
Michał Smolarczyk w wolnych chwilach lubi grać w PlayStation oraz oglądać filmy, w szczególności horrory. Poza tym interesuję się piłką ręczną.
- Można powiedzieć, że mój transfer do Korony, to był pewnego rodzaju horror. Może dlatego lubię właśnie ten gatunek filmów. Myślę, że w najbliższym czasie nie będę miał zbyt dużo wolnego czasu, dlatego udział w treningach będzie dla mnie przyjemnością, hobby i pracą zarazem. Muszę ciężko pracować, aby się rozwijać i udowodnić, co potrafię. Gdybym nie trenował piłki nożnej, to zostałbym szczypiornistą. Moim sąsiadem był trener Vive Tomasz Strząbała, który namawiał mnie, abym spróbował swoich sił w piłce ręcznej - zaznaczył Smolarczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?