Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartosz Papka mówi o futbolu, rodzinie i roli Boga w swoim życiu

Dorota Kułaga
Bartosz Papka jest pewnym punktem Spartakusa. Liczy na to, że w niedzielę jego zespół pokona Motor Lublin
Bartosz Papka jest pewnym punktem Spartakusa. Liczy na to, że w niedzielę jego zespół pokona Motor Lublin Dawid Łukasik
Piłkarze Spartakusa Aureus Daleszyce w meczu trzeciej ligi zmierzą się w niedzielę z Motorem Lublin. Mecz rozpocznie się o godzinie 13. O tym spotkaniu, o Jakubie Żubrowskim i życiu prywatnym rozmawialiśmy z Bartoszem Papką, czołowym zawodnikiem Spartakusa, byłym piłkarzem Korony Kielce.

To dla Was kolejny bardzo ważny mecz w **kontekście walki o utrzymanie. Jak oceniasz **rywala?

Rzeczywiście, to dla nas bardzo ważny mecz. U siebie musimy punktować, bo ostatnie spotkania nie wyszły nam zbyt dobrze. Motor jest dobrze zorganizowany, jeśli chodzi o sprawy pozasportowe. Chciał walczyć o awans, ale stracił trochę punktów. Teraz ma nowego trenera, wiosną wygrał dwa mecze. To ciężki przeciwnik, ale dla nas każdy punkt jest na wagę złota.

Motor od niedawna prowadzi trener Marcin Sasal. **Miałeś z nim okazję współpracować w Koronie?**

Byłem wtedy w zespole Młodej Ekstraklasy. W pierwszej drużynie byłem na dwóch, może trzech treningach. Podejrzewam, że trener może mnie nawet nie pamiętać.

Dobrze byłoby przypomnieć się dobrą grą, czy **bramką...**

Byłoby fajnie. Teraz częściej występuję na pozycji obrońcy, ale może się uda.

Porozmawiajmy na chwilę o Koronie, Twoim byłym **klubie. Świetny mecz w jej barwach, zresztą zwieńczony bramka, rozegrał ostatnio Jakub Żubrow-ski. To Twój dobry znajomy. **

Razem trenowaliśmy w Koronie, później byliśmy w Stali Mielec. Nasze drogi często się spotykały. Można zobaczyć, jak Kuba fajnie się rozwinął i jak sobie radzi w ekstraklasie. Obserwowałem to, jak ciężko pracuje. Teraz zbiera tego owoce.

Spodziewałeś się, że wróci do Korony i dostanie **szansę gry w ekstraklasie?**

To że dostał szanse w Koronie, nie było dla mnie zaskoczeniem. Widziałem, jak prezentował się w Mielcu. To wypożyczenie dobrze na niego wpłynęło. Super, że Korona to dostrzegła, bo Kuba to jej wychowanek.

W meczu z Cracovią zdobył filmową bramkę...

Sam głosowałem na to trafienie jako na bramkę kolejki. To był najładniejszy gol.

Ty obecnie grasz w trzeciej lidze. Nie żal, że nie jesteś **z Kubą w ekstraklasie?**

Kiedyś szansę dostałem, i to całkiem niedawno, bo byłem na testach u trenera Tomasza Wilmana. Niestety, nie wyszło tak jak chciałem. Nie można żyć przeszłością. Trzeba ciężko trenować i żyć nadzieją, że pojawi się oferta z wyższej ligi.

Piłka, praca...A co najchętniej robisz w wolnych **chwilach?**

Spędzam czas z rodziną, z żoną Justyną i córeczką Nadią. Staram się też czytać Słowo Boże, karmić się nim.

Wiara odgrywa ważną rolę w Twoim życiu?

Bardzo ważną. Doświadczyłem działania żywego Boga w swoim życiu. To był moment przełomowy. Może inne rzeczy nie poukładały się tak, jak chciałem, ale znalazłem w Bogu oparcie. Wierzę mocno, że jest Bóg, że jest Jezus Chrystus, który umarł za nasze grzechy i zbawił nas. Staram się tym żyć. Wierzę, że to życie, które mamy teraz, nie skończy się z chwilą śmierci, ale będziemy później mieli życie wieczne. Zgodnie z tymi zasadami próbuję żyć. Nie zawsze wychodzi, ale staram się, jak tylko mogę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie