Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSZO 1929 Ostrowiec wygrał z Wisłą Sandomierz

red
KSZO 1929 Ostrowie wygrał z Wisłą Sandomierz w meczu III ligi małopolsko-świętokrzyskiej.

KSZO 1929 Ostrowiec 4 (2)
Wisła Sandomierz 0 (0)

Bramki: 1:0 Tomasz Persona 3 min., 2:0 Michał Stachurski 33, 3:0 Klaudiusz Łatkowski 56, 4:0 Jakub Kapsa 78.

KSZO 1929: Wierzgacz 7 - Stachurski 8, Pie-trasiak 7, Łatkowski 8, Persona 8 (82. Sołty-kiewicz 1), Kalista 5 (59. Kapsa), Jagiełło 7 (78. Mężyk 1), Mikołajek 7, Nogaj 6 (), Czajkowski 6, Jamróz 6 (69. Gębalski 2),

Wisła: Olech 5 - Zimoląg 4I(60 Bażant 1), Be-szczyński 5, Kolbusz 5I, Chorab 5I, Lampart 6, Sudy 6, Burzyński 5 (79 Łata 1), Szepeta 5 (75. Szepeta 1), Michalski 6 (85. Kwiecień), Stróżak 5.

Sędziował: Mateusz Kowalski z Kielc. Widzów: 999.

Piłkarze KSZO 1929 powtórzyli w sobotę wynik sprzed tygodnia, kiedy ograli 4:0 Wolanię. Wisła Sandomierz okazała się znacznie trudniejszym przeciwnikiem, ale ostrowiecki zespół rozegrał tym razem bardzo dobry mecz.

Trzy bramki autorstwa defensorów

Praktycznie przez całe 90 minut gospodarze nadawali ton grze i ich zwycięstwo nie było zagrożone. Goście popełniali błędy w obronie i tylko kilka razy, w drugiej części meczu, poważniej zagrozili ostrowieckiej bramce. Co ciekawe, autorami aż trzy z czterech zdobytych przez gospodarzy bramek, byli obrońcy.

Oświadczyny na stadionie. Przyjęte

Kibice byli też świadkami niecodziennego na stadionach wydarzenia. W przerwie meczu Maciej Giez, ratownik z Harcerskiego Centrum Pierwszej Pomocy oświadczył się Joannie Swat, także ratowniczce medycznej. Obydwoje są zagorzałymi kibicami KSZO i stąd pomysł, aby w przerwie meczu zadać tak ważne pytanie. Oświadczyny zostały przyjęte!

Świetny początek gospodarzy

Spotkanie rozpoczęło się nadzwyczaj pomyślnie dla ostrowieckiego zespołu, bo już w 3 minucie po kapitalnym uderzeniu obrońcy Tomasza Persony z 17 metrów z rzutu wolnego, piłka trafiła do siatki sandomierskiej bramki.

Na drugą bramkę czekali ostrowieccy kibice dokładnie pół godziny. W 33 minucie po dośrodkowaniu z prawej strony Nogaja, kolejny defensor KSZO, Michał Stachurski wpisał się na listę strzelców, popisując się celnym uderzeniem głową.

Przy 2:0 mogli się zająć grą w piłkę

Prowadzenie 2:0 pozwoliło gospodarzom, jak to określił już po meczu trener KSZO Tadeusz Krawiec, „zająć się grą w piłkę”. Piłkarze KSZO przeważali i częściej atakowali, ale strzały z dystansu i wrzutki w pole karne nie przynosiły efektu. Do końca tej części spotkania wynik nie uległ zmianie.

Mocniej zaatakowała Wisła

W pierwszych minutach drugiej połowy spotkania mocniej zaatakowała Wisła. W 47 minucie w bardzo dużych opałach był ostrowiecki bramkarz, Stanisław Wierzgacz, ale pokazał swój nieprzeciętny kunszt, kapitalnie broniąc strzał Michal-skiego i dobitkę Lamparta rywali z bliskiej odległości.

Potem wszystko wróciło do normy i nadal stroną dominującą byli gospodarze. W 56 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na 3:0, strzałem głową podwyższył Klaudiusz Łatkowski. Gospodarze nadal łatwo przedostawali się pod pole karne Wisły, kilka razy groźnie strzelali z dystansu, ale piłka mijała bramkę.

Goście zaś próbowali ataków skrzydłami. W dogodnej sytuacji był Stróżak, ale strzelił tuż obok słupka. Kolejną szansę mieli goście po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale i tym razem strzał głową Sudego był niecelny.

W 78 minucie Jakub Kapsa, zaatakował środkiem boiska, odegrał na prawo do Adriana Gębalskiego, a ten sprytnie minął obrońcę sandomierskiego zespołu i podał wzdłuż bramki. Piłka trafiła znowu do Kapsy, a ten z 7 metrów nie dał szans bramkarzowi Wisły i było 4:0.

Mówią trenerzy

Tadeusz Krawiec , KSZO 1929: -Pierwsza, szybko zdobyta bramka miała ogromny wpływ na przebieg całego spotkania. Za chwilę padła druga i wtedy mogliśmy się spokojnie zająć grą w piłkę. Niebezpiecznie było na początku drugiej połowy, ale dobrze obronił Wierzgacz. Nasze zwycięstwo nie było zagrożone.

Jarosław Pacholarz, Wisła Sandomierz: - Mieliśmy plan na ten mecz, ale ju w pierwszych minutach spotkania straciliśmy bramkę, Gospodarze nabrali wiary w siebie, stwarzali kolejne sytuacje, szczególnie groźne po stałych fragmentach gry. Wyszliśmy na drugą połowę pełni wiary, ale znowu straciliśmy bramkę. Potem zabrakło nam argumentów. KSZO zagrał bardzo dobre spotkanie i szkoda, że to właśnie przeciwko nam. Liczyłem trochę na słabszą postawę rywala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie