Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łysica Bodzentyn wygrała z Beskidem Andrychów. Dwie bramki w doliczonym czasie gry

(KAR)
Łysica Bodzentyn zwyciężyła przed własną publicznością z Beskidem Andrychów 2:1

Łysica Bodzentyn - Beskid Andrychów 2:1 (2:1)

Bramki: 0:1 Adrian Młynarczyk 14 min., 1:1 Dariusz Anduła 22, 2:1 Szymon Michta 37.

Łysica: Boszczyk 5 - Maniara 6, Kardas 5, Szymonik 7, Kupczyk 6 - Dulęba 5 (83. Koprowski nie klas.), Pawłowski 6, Mularczyk 6, Ryba 6 - Michta 6 (70. Mech 1), Anduła 6 (79. Płusa 1).

Beskid: Widawski - Marczak, Dębski, Tylek (25 Śliwa), Senderski - Gala, Poznański, Sternal (65 Wandzel), Adamus - Michulec (70 Zaremba), A. Młynarczyk.

Kartka: żółte: Śliwa (Beskid). Sędziował: Szymon Ubożak (Kielce). Widzów: 100.

Zespół z Bodzentyna do spotkania przystąpił w osłabieniu. Zabrakło między innymi bramkarza Tomasza Dymanowskiego, który zmaga się z przeziębieniem. Jego miejsce między słupkami zajął Przemysław Boszczyk.

Dość niespodziewanie, jako pierwsi na prowadzenie wyszli goście z Andrychowa. W 14 minucie Beskid wykorzystał błąd w defensywie Radosława Kardasa i zdobył bramkę. Jej autorem był Adrian Młynarczyk. Gospodarzom szybko udało się doprowadzić do wyrównania. W 22 minucie Patryk Dulęba przejął piłkę w środku boiska, zagrał ją do Piotra Maniary, który wbiegł w pole karne, zagrał do Dariusza Anduły, który ograł obrońców i trafił do bramki. W 37 minucie Łysica objęła prowadzenie. Po dośrodkowaniu w pole karne gola strzelił Szymon Michta.

Po przerwie nie działo się zbyt wiele. Większość walki toczyła się w środkowej strefie boiska. Gościom z Andrychowa ciężko było przebić się przez defensywę gospodarzy. W tej części spotkania sytuacje podbramkowe mieli Anduła oraz Kamil Mech. Ten drugi nie wykorzystał okazji sam na sam z Robertem Widawskim. Gracz zespołu z Bodzentyna ograł golkipera gości, ale zabrakło mu zimnej krwi przy wykończeniu akcji. Po jego uderzeniu futbolówka trafiła w słupek.

Piotr Dejworek, Łysica:

- Planowaliśmy wygrać w tym meczu i udało nam się to zrealizować. Muszę jednak przyznać, że nie było to porywające widowisko, szczególnie w drugiej połowie, w której nie działo się zbyt wiele. Najważniejsze są dla nas punkty, które zdobyliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie