Słupek, poprzeczka i porażka Spartakusa

Spartakus Aureus Daleszyce - Chełmianka Chełm 0:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Przemysław Banaszak 88, 0:2 Michał Kobiałka 90.
Spartakus Aureus: Pietras 6 - Ostrowski 7, Gębura 6, Skrzypek 6 Ż, Zawadzki 6 - Jeziorski 6, Cedro 5 (65. Kaleta 2) - Wołowiec 5 Ż (75. Blicharski nie klas.), Wychowaniec 5 (75. Dziubek nie klas.), Janiec 5 (80. Kobryń nie klas.) - Sot 6.
Piłkarze Spartakusa Aureus bardzo chcieli zwycięstwem zakończyć rundę jesienną, ale ta sztuka im się nie udała, mimo że rozegrali dobry mecz.

- Szkoda tylko, że walka przez 90 minut poparta dobrą grą nie przełożyła się na zdobycz punktową. To my powinniśmy otworzyć wynik w tym spotkaniu. Nie udało się i w końcówce przeciwnik ukarał nas dwoma golami - mówił Arkadiusz Bilski, trener trzecioligowego Spartakusa Aureus.

Gra w tym meczu toczyła się głównie w środku boiska, ale kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Gospodarze przeprowadzili kilka składnych akcji. W pierwszej połowie Bartosz Sot po indywidualnej akcji posłał piłkę wzdłuż pola karnego, dograł do Mateusza Jańca, ale ten w dogodnej sytuacji trafił w słupek.

Po przerwie bliski szczęścia był Bartosz Sot. Przyjął piłkę, uderzył lewą nogą, ale futbolówka trafiła w poprzeczkę. Dobrze radząca sobie w tym sezonie Chełmianka w samej końcówce zadała dwa ciosy. W 88 minucie strzałem z woleja Szymona Pietrasa pokonał Przemysław Banaszak, a w 90 minucie po kontrataku na listę strzelców wpisał się Michał Kobiałka.
- Bardzo mi szkoda mojego zespołu. Pokazał charakter, serce do walki, a zszedł z boiska pokonany. Takie porażki bardzo bolą, tym bardziej, że nie byliśmy gorsi od rywala - podsumował Arkadiusz Bilski.