Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Sandomierz przegrała z Garbarnią Kraków

Dorota Kułaga
          Garbarnia Kraków  wygrała w Sandomierzu 1:0, ale Wisła wysoko zawiesiła poprzeczkę liderowi i była bliska sprawienia niespodzianki. Zabrakło jednak szczęścia i skuteczności. Garbarnia zrobiła więc kolejny ważny krok do wygrania rywalizacji w trzeciej lidze i gry w barażach.
Garbarnia Kraków wygrała w Sandomierzu 1:0, ale Wisła wysoko zawiesiła poprzeczkę liderowi i była bliska sprawienia niespodzianki. Zabrakło jednak szczęścia i skuteczności. Garbarnia zrobiła więc kolejny ważny krok do wygrania rywalizacji w trzeciej lidze i gry w barażach. Mateusz Kulita
Wisła Sandomierz przegrała z Garbarnią Kraków w meczu III ligi małopolsko-świętokrzyskiej. 500 kibiców obejrzało dobry mecz. Garbarnia wygrała po golu zmiennika w 87 minucie.

Wisła Sandomierz0 (0)
Garbarnia Kraków1 (0)

Bramka: 0:1 Marcin Cygnarowicz 87.

Wisła: Zolech 7 - Korona 6, Kolbusz 5, Beszczyński 6 I, Chorab 6 (80. Bażant nie klas.) - Lampart 7, Sudy 6 (69. Mykytyn 4), Szepeta 7, Górny 6 (90. Łata nie klas.) - Szustak 6 (79. Kwiecień nie klas.), Stróżak 6.

Garbarnia: Cabaj - Moskal I, Szymonik, Pietras I, Pawłowicz - Kostrubała, Nowak, Kitliński (66. Ferens), Serafin (90. Kozioł), Stokłosa (83. Cygnarowicz) - Ogar (89. Górecki).

Sędziował: Marek Śliwa z Kielc. Widzów: 500.

To był niezwykle ważny mecz dla obu drużyn. Dla walczącej o utrzymanie Wisły punkty są na wagę złota. Podobnie jak i dla lidera, którego każde kolejne zwycięstwo przybliża do wygrania rywalizacji w trzeciej lidze, a tym samym gry w barażach o drugą ligę.

Do przerwy optyczną przewagę miała Wisła

Wisła zagrała bez pauzujących za kartki Mateusza Michal-skiego i Fabiana Burzyńskiego. Była jednak niezwykle zmobilizowana przed tym pojedynkiem. Zagrała dobrze i miała okazje ku temu, żeby pokonać lidera. Zabrakło jednak skuteczności.

-W pierwszej nasza gra dobrze wyglądała. Graliśmy agresywnie, mieliśmy optyczną przewagę, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce. W drugiej pojedynek się wyrównał. To była walka cios za cios. I jedna i druga drużyna mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę - mówił po zakończeniu spotkania Jarosław Pacholarz, trener Wisły.

Zmiennik Cygnarowicz zapewnił zwycięstwo

Decydująca dla losów spotkania okazała się 87 minuta. Do piłki doszedł wprowadzony cztery minuty wcześniej Marcin Cygnarowicz i strzałem z kilku metrów pokonał Jakuba Zolecha. Jak się później okazało, był to gol na wagę trzech punktów.

W końcówce Wisła postawiła wszystko na jedną kartę, ale nie udało jej się odwrócić losów spotkania. Garbarnia cieszyła się więc ze zdobycia ważnych punktów na trudnym terenie w Sandomierzu.

Kilka razy zagrozili bramce Cabaja

Wisła kilka razy w tym spotkaniu zagroziła bramce strzeżonej przez Marcina Cabaja, byłego gracza ekstraklasy. Między innymi raz po strzale Macieja Stróżaka piłka przeszła minimalnie nad poprzeczka, a po uderzeniu Mateusza Lamparta Cabajowi w sukurs przyszła poprzeczka. Ponadto w pierwszej połowie niewiele do szczęścia zabrakło Kamilowi Beszczyńskiemu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Bartosza Szepety.

W środę derby - Wisła zagra z Czarnymi

Piłkarze Wisły odczuwali po tym meczu spory niedosyt, bo byli bliscy zatrzymania lidera. Musieli jednak przełknąć gorycz porażki. Teraz przed nimi ważny derbowy pojedynek z Czarnymi Połaniec, którzy w tej kolejce pauzowali.

To ciekawie zapowiadające się spotkanie odbędzie się w środę, rozpocznie się o godzinie 17. Po pauzie za kartki będzie już mógł zagrać Mateusz Michalski. Dodajmy, że obydwie nasze drużyny walczą jeszcze o utrzymanie w trzeciej lidze.

Mówi trener

Jarosław Pacholarz, Wisła: -Sprawiedliwym wynikiem byłby remis, ale to Garbarnia zdobyła jedną bramkę i wygrała. Nam zabrakło szczęścia i skuteczności, bo mieliśmy kilka okazji, żeby rozstrzygnąć to spotkanie na naszą korzyść. Bliski szczęścia był Maciek Stróżak, po uderzeniu Mateusza Lamparta gości od utraty bramki uratowała poprzeczka. Był to ciekawy, emocjonujący mecz, stał na dobrym poziomie. Po stracie gola postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Zepchnęliśmy lidera do obrony, ale nie udało się odwrócić losów tego spotkania. Zabrakło czasu. Szkoda. Przegraliśmy ważny pojedynek, ale broni nie składamy, dalej walczymy o utrzymanie w trzeciej lidze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie