Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łysica przegrała z Hutnikiem

kar
Łysica Bodzentyn przegrała z Hutnikiem Nowa Huta w meczu III ligi małopolsko-świętokrzyskiej.

Hutnik Nowa Huta - Łysica Bodzentyn 3:1 (1:1)

Bramki: 0:1 Dariusz Anduła 22 min., 1:1 Mariusz Sierakowski 40, 2:1 Patryk Kołodziej 71, 3:1 Kołodziej 86.

Hutnik: Jasowicz - Dudek, Ochman, Kołodziej, Niechciał (74. Dudek) - Gamrot (89. Murzyn), Guzik (61. Chlebda), Świątek, Guja - Jacak, Sierakowski (83. Kołakowski).

Łysica: Dymanowski 7 - Płusa 3, Kardas 3, Szymoniak 3, Kupczyk 4 - Dulęba 4 (74. Kępa 1), Chrzanowski 2 (54. Fortuna 2), Mularczyk 4, Michta 4, Kalista 3 - Anduła 5 (88. Garbacz nie klas.).

Kartki: żółte: Guja (Hutnik); Dulęba, Fortuna, Szymoniak (Łysica). Sędziował: Grzegorz Jabłoński (Kraków). Widzów: 200.

Goście w 15 minucie mieli dogodną okazję do strzelenia gola. Dariusz Anduła usiłował dograć do Mirosława Kalisty, ale piłkę zdołał przejąć obrońca gospodarzy, który zażegnał zagrożenie pod własną bramką. W 22 minucie Anduła wykorzystał błąd defensywy Hutnika i przejął piłkę. Po samotnym rajdzie gracz Łysicy strzałem z 22 metrów pokonał golkipera Norberta Jasowicza. W 40 minucie po dośrodkowaniu z lewej strony boiska Mariusz Sierakowski uderzeniem głową zdobył wyrównującą bramkę. Jeszcze przed przerwą goście mogli ponownie wyjść na prowadzenie. W 43 minucie Kalista zagrywał do Szymona Michty, który trafił w słupek.

Po przerwie gra bodzentyńskiego zespoły wyglądała znacznie gorzej. Gospodarze grali znaczniej agresywnie. W 50 minucie Krzysztof Świątek znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Łysicy Tomaszem Dymanowski, który wygrał ten pojedynek. W 71 minucie na prowadzenie wyszedł Hutnik. Po dośrodkowaniu, głową gola strzelił Patryk Kołodziej. Po utracie bramki zespół z Bodzentyna rzucił się do ataku. W 74 minucie na boisku pojawił się 18-letni Adrian Kępa, który zadebiutował w trzeciej lidze. W 75 minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Kalista, który ostatecznie stracił piłkę. W 77 minucie Kalista miał kolejną okazję na strzelenie gola, ale jego strzał zablokowali obrońcy. Szansę miał także Michta, ale jemu również wykończenia akcji uniemożliwili defensorzy Hutnika. W końcówce spotkania Kołodziej podwyższył prowadzenie dla gospodarzy na 3:1.

Piotr Dejworek, Łysica:

- W pierwszej połowa graliśmy bardzo dobrze. Stworzyliśmy sobie dużo podbramkowych sytuacji. Niestety po przerwie prezentowaliśmy się znacznie gorzej. Wykorzystali to gospodarze, którzy po stałych fragmentach gry strzelali gole.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie