Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były wieloletni szef kibiców Korony Kielce walczy z chorobą. Pomóżmy mu wygrać walkę, weźmy udział w aukcji

Bartłomiej Bitner
Bartłomiej Bitner
Adam Pawlikiewicz ma 28 lat, mieszka w Kielcach. Nowotwór złośliwy krwi, czyli przewlekłą białaczkę szpikową zdiagnozowano u niego w styczniu tego roku. Od tego czasu przechodzi chemioterapię, ale potrzebuje leczenia za granicą.
Adam Pawlikiewicz ma 28 lat, mieszka w Kielcach. Nowotwór złośliwy krwi, czyli przewlekłą białaczkę szpikową zdiagnozowano u niego w styczniu tego roku. Od tego czasu przechodzi chemioterapię, ale potrzebuje leczenia za granicą. Archiwum
Zaczęło się od zwykłych okresowych badań, skończyło na hospitalizacji i leczeniu chemią. 28-letni Adam Pawlikiewicz z Kielc, w latach 2010-2014 prezes Stowarzyszenia Kibiców Korony Kielce, choruje na białaczkę i potrzebuje pomocy na leczenie za granicą. Ponieważ kosztuje ono prawie 300 tysięcy złotych, trwa zbiórka pieniędzy. W sobotę w tym celu w kieleckiej Galerii Echo odbędzie się specjalna aukcja.

Adam Pawlikiewicz do stycznia tego roku wiódł spokojne życie informatyka kochającego sportowe, zwłaszcza piłkarskie emocje. 28-latek chodził na każdy mecz kieleckiej Korony, której kibicuje od dziecka, a także pasjonował się działalnością w ruchu kibicowskim. Niestety, musiał to przerwać, bo zdiagnozowano u niego śmiertelną chorobę. Przypadkowo.

Poziom przekroczony szesnastokrotnie
Zaczęło się od rutynowych badań krwi. Wykonał je właśnie w styczniu i gdy przyszedł odebrać wyniki, usłyszał od lekarza, że jest nimi bardzo zaniepokojony. – Okazało się, że miałem bardzo wysoką liczbę białych krwinek i płytek krwi. Poziom białych krwinek był przekroczony aż szesnastokrotnie – mówi Adam Pawlikiewicz.

Kielczanina skierowano na poszerzone badania krwi. Też wypadły fatalnie. Wypisano mu kartę diagnostyki i leczenia onkologicznego, trafił do Świętokrzyskiego Centrum Onkologii. Wpierw przez miesiąc miał być diagnozowany, ale pani doktor na pierwszej wizycie stwierdziła, iż jest w takim stanie, że wymaga natychmiastowej hospitalizacji.

U Adama stwierdzono nowotwór złośliwy krwi – przewlekłą białaczkę szpikową. 30 stycznia znalazł się na oddziale Hematologii i Transplantacji Szpiku, gdzie poddano go leczeniu chemioterapią. Przebywał tam trzy tygodnie, po czym wypisano go do domu. Kielczanin rzadko z niego wychodzi. Codziennie łyka 10 tabletek. – Lekarz mi powiedział, że gdybym zapomniał choćby jednej, mogłoby to mieć najgorsze konsekwencje – podkreśla Adam Pawlikiewicz.

Na żywo teraz tylko w telewizji, nie na stadionie
A dlaczego rzadko wychodzi z domu? Wcale nie z tego powodu, że ze względu na branie chemii się wstydzi. Ma po prostu zerową odporność. – Każde kichnięcie czy kaszlnięcie to dla mnie bardzo ciężka grypa kończąca się wizytą w szpitalu. Mam więc zakaz przebywania w dużych skupiskach ludzi. Całe szczęście, że jako informatyk mogę pracować z domu, z którego wychodzę tylko wtedy, kiedy to jest konieczne. Wówczas muszę zakładać specjalną maseczkę – mówi kielczanin.

Jak sam podkreśla, poza tym, że musi pamiętać o tabletkach, funkcjonuje w miarę normalnie. Ale do normalnego życia tak naprawdę wciąż mu daleko. Przede wszystkim dlatego, że nie może realizować swojego hobby, jakim jest dopingowanie na stadionie piłkarzy Korony Kielce. Ze względu na tę odporność nie może chodzić na mecze, stąd kibicuje im oglądając transmisje w telewizji. A kiedyś bywał na każdym spotkaniu, w tym oczywiście na tych rozgrywanych przez „złocisto-krwistych” na wyjazdach w innych miejscowościach.

- Wszystko zaczęło się jesienią 2003 roku. Wtedy Korona grała w Kielcach z Legią Warszawa w Pucharze Polski i był to pierwszy mecz kielczan, na który poszedłem. Tak mi się spodobało, że zacząłem chodzić na inne, mimo że nasi grali wtedy w III lidze. Szybko jednak awansowali do Ekstraklasy, a ja wsiąkłem na dobre w środowisko kibiców. Na poważnie zacząłem się w to angażować będąc w szkole średniej i z czasem na moich barkach była organizacja kibicowskich opraw meczowych, a także wyjazdów fanów, by dopingować Koronę na obcych stadionach – opowiada Adam.

Tym sposobem zapracował sobie na to, że wybrano go prezesem Stowarzyszenia Kibiców Korony Kielce. Szefował mu w latach 2010-2014. Dziś, choć fanom nie przewodzi, jego głos nadal znaczy. A fani w podzięce za to, co zrobił dla ich środowiska i za zaangażowanie, jako pierwsi wyciągnęli pomocną dłoń.

W Polsce blokują, za granicą zlikwidują
Wsparcie ma także od innych. W pomoc kielczaninowi włączyli się także jego przyjaciele, klub Korona Kielce oraz piłkarze. Na rozgrzewkę przed meczem z Lechią Gdańsk, który odbył się 31 marca, zawodnicy „złocisto-krwistych” wyszli w koszulkach z napisem „Pomagam, a nie tylko gADAM”. To był dowód solidarności z Adamem i jednocześnie nagłośnienie akcji, bo chodzi o to, żeby to wsparcie było jak największe i jak najszybsze. Czas też tutaj jest ważny.

- W przypadku białaczki, która u mnie wystąpiła, zaburzenie polega na mutacji genowej. Nastąpiło połączenie dwóch genów w gen fuzyjny odpowiadający za produkcję nieprawidłowego białka, który pojawił się w nieprawidłowym chromosomie, tak zwanym chromosomie Philadelphia. Działanie chemii, którą teraz stosuję, jest takie, że blokuje to złe białko. Natomiast w Niemczech czy Austrii mają metody leczenia polegające na likwidacji komórek rakowych – wyjaśnia Adam.

Dlatego tak ważne jest leczenie za granicą. Potrzeba na nie jednak prawie 300 tysięcy złotych. Stąd kielczanin stał się podopiecznym Fundacji Miśka Zdziśka „Błękitny Promyk Nadziei”, która pomaga w zbiórce, a kolejną w tym celu akcją będzie sobotnia (12 maja) licytacja w kieleckiej Galerii Echo.

- Przygotowaliśmy około 80 fantów. To między innymi piłki i koszulki z autografami, a także vouchery oraz zaproszenia na kolacje, obiady czy masaże do restauracji i salonów spa. Gorąco zachęcamy do przyjścia w sobotę na poziom -1 w galerii, bo do tej pory to Adam pomagał innym, a teraz sam potrzebuje pomocy. Wesprzyjmy go – zachęca znany kielecki konferansjer Jarosław „Foka” Bukowski, który poprowadzi aukcję.

Adam wierzy, że uda mu się pokonać chorobę. – Mam młody, silny organizm. Mam nadzieję, że przetrzyma chemię i że uda mi się być wyleczonym na Zachodzie. Wierzę w to z całej siły i nie poddaję się – kończy.

Do wzięcia udziału w sobotniej aukcji w kieleckiej Galerii Echo zachęcają konferansjer Jarek „Foka” Bukowski, rzecznik Korony Kielce Paweł Jańczyk i
Do wzięcia udziału w sobotniej aukcji w kieleckiej Galerii Echo zachęcają konferansjer Jarek „Foka” Bukowski, rzecznik Korony Kielce Paweł Jańczyk i przyjaciel Adama Kacper Harabin. Gabriel Przybylski

Pomóżmy mu
Adam Pawlikiewicz ma 28 lat, mieszka w Kielcach. W styczniu tego roku zdiagnozowano u niego nowotwór złośliwy krwi – przewlekłą białaczkę szpikową. W Polsce jest leczony chemioterapią, która jednak nie pozwoli mu na całkowite wyzdrowienie. Gwarancją tego jest leczenie za granicą, które okazuje się być bardzo kosztowne, bo wynosi prawie 300 tysięcy dolarów. Darowizny na rzecz Adama można przekazywać na konto: 23 1240 4982 1111 0010 6253 6955 z dopiskiem: „na pomoc i leczenie Adam Pawlikiewicz”.

Licytacje w Galerii Echo
W sobotę, 12 maja w Galerii Echo w Kielcach na poziomie -1 godzinach 12-16 odbędzie się aukcja na rzecz Adama Pawlikiewicza. Będzie można kupić między innymi piłki i koszulki z autografami sportowców oraz gadżety z logiem Korony Kielce. Licytacjom towarzyszyć będą występy wokalistów z kieleckich domów kultury, grupy tanecznej 3 Your Mind czy breakdancera MoovinMoomina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie