-Byłem bardzo pewny tego karnego - przyznał Jacek Kiełb. -Po raz kolejny bramkarz mnie nie wyczuł, ale trzeba było uderzyć dokładniej. Ja trafiłem w słupek. Było dużo mojej winy w tym, że mecz tak się ułożył. Gdybym strzelił, Cracovia grałaby na pewno inaczej. A tak miała remis i w miarę dobrze się broniła, dopóki „Żuberek” nie zdobył bramki. Ciężko było się przebić przez obronę Cracovii. Na szczęście Dani później super zagrał do „Górala” i było 2:0. Ja też cieszę się z trafienia w końcówce, chociaż najważniejsze są punkty, a nie moje bramki. Cieszymy się ze zwycięstwa. Jest jeszcze parę punktów do zdobycia, żeby przybliżyć się do pierwszej ósemki - mówił popularny „Ryba”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?