Korona Kielce – Wisła Kraków 3:2 (2:0)
Bramki: 1:0 Airam Cabrera 12 min., 2:0 Dmitrij Wierchowcow 18, 2:1 Paweł Brożek 63, 3:1 Siergiej Pilipczuk 65, 3:2 Paweł Brożek 90+2.
Korona: Trela – Rymaniak, Wierchowcow, Dejmek, Sylwestrzak – Pilipczuk Ż (77. Gabovs), Jovanović, Grzelak, Fertovs Ż, Pawłowski (89. Przybyła) – Cabrera (71. Sekulski).
Wisła: Miśkiewicz – Jović Ż, Głowacki Ż, Guzmics, Sadlok – Bałaszow Ż (46. Brożek), Brlek (46. Boguski), Wolski, Mączyński, Guerrier (66. Drzazga) – Ondrasek.
Sędziował: Piotr Lasyk z Bytomia. Widzów: 6479.
Stawka tego meczu była bardzo duża. Zarówno jeśli chodzi o punkty w walce o utrzymanie – bo swoje spotkania wygrały drużyny Górnika Zabrze i Górnika Łęczna – jak i o prestiż.
Od początku Korona grała z dużą determinacją, wysokim pressingiem atakowała Wisłę na jej połowie. W 6 minucie dośrodkował Vlastimir Jovanović, a Richard Guzmics w ostatniej chwili uprzedził Airama Cabrerę. Ale w 12 minucie Hiszpan odbierał już gratulacje za zdobycie bramki, 16. w tym sezonie. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Radek Dejmek, piłka trafiła do Siergieja Pilipczuka, ten dograł do lepiej ustawionego Cabrery. A Hiszpan strzałem z kilku metrów pokonał Michała Miśkiewicza.
W 18 minucie było już 2:0. Bartłomiej Pawłowski dośrodkował z rzutu wolnego z prawej strony, a będący na długim słupku Dmitrij Wierchowcow strzałem z czterech metrów ulokował piłkę w bramce. To był pierwszy występ Białorusina po przerwie spowodowanej urazem. Powrót do drużyny był więc wymarzony.
W 35 minucie Korona przeprowadziła filmową akcję – cztery podania z pierwszej piłki i przed szansą stanął Pawłowski, ale w ostatniej chwili został uprzedzony przez Bobana Jovicia. Po tej akcji uznanie dla swoich zawodników wyraził trener Marcin Brosz, który podszedł do linii i bił brawo swoim piłkarzom.
Po przerwie trener Wisły Dariusz Wdowczyk desygnował do gry Pawła Brożka i Rafała Boguskiego. I w 60 minucie na czystą pozycję wychodził wychowanek Polonii Białogon, ale został zatrzymany przez Bartosza Rymaniaka. W 63 minucie Paweł Brożek wykorzystał błąd kieleckich obrońców i strzałem głową pokonał Dariusza Trelę.
Odpowiedź Korony była natychmiastowa. Po dośrodkowaniu Cabrery pozostawiony bez opieki Pilipczuk strzałem głową zaskoczył Miśkiewicza. W 71 minucie Cabrera opuścił boisko z powodu kontuzji. Zastąpił go Łukasz Sekulski.
W doliczonym czasie gry drugą bramkę dla Wisły, również strzałem głową, zdobył Paweł Brożek. Ale zwycięstwa Koronie już Wisła nie odebrała. I kielczanie mogli fetować niezwykle ważną wygraną 3:2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?