Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remis Korony z Piastem Gliwice 1:1. 13 gol Cabrery

Dorota Kułaga, Elżbieta Święcka, Sławomir Stachura
W meczu 28. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Korona Kielce zremisowała z Piastem Gliwice 1:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Airam Cabrera 44, 1:1 Mateusz Mak 69.
Korona: Trela 8 – Gabovs 6, Diaw 6, Dejmek 6, Sylwestrzak 5 – Sierpina 6 (72. Sekulski nie klas.), Jovanović 7, Grzelak 7, Aankour 6 (79. Rymaniak I nie klas.), Pawłowski 7 (72. Cebula nie klas.) – Cabrera 8.
Piast: Szmatuła – Pietrowski, Korun, Santos, Mraz I – Mokwa (56. Barisić), Murawski, Vacek I, Badia (62. Zivec) I – Mak, Nespor I (89. Bukata).
Sędziował: Tomasz Musiał z Krakowa. Widzów: 5796.

W meczu 28. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Korona zmierzyła się z wiceliderem - Piastem Glwice. Kielczanie bardzo chcieli w tym spotkaniu wywalczyć komplet punktów, a Airam Cabrera powiększyć swój bramkowy dorobek. Przed tym pojedynkiem Hiszpan miał na koncie 12 goli i był najskuteczniejszym napastnikiem ekstraklasy w tegorocznych meczach.

Niezawodny Cabrera. Trafił po raz trzynasty!
W pierwszych trzydziestu minutach Airam Cabrera oddał dwa strzały na bramkę Piasta. Pierwszy - z 15 minuty - był niecelny. W 32 minucie jego uderzenie głową obronił Jakub Szmatuła. W tym przypadku potwierdziło się przysłowie - do trzech razy sztuka. Hiszpan dopiął swego w 44 minucie. Z około 20 metrów uderzył Vlastimir Jovanović. Jakub Szmatuła odbił piłkę, a jako pierwszy dopadł do niej, oczywiście, Cabrera. I pewnym strzałem umieścił ją w bramce. To było jego trzynaste trafienie w tym sezonie, a dziewiąte w tym roku. Rzeczywiście, imponująca seria.

W pierwszej połowie wyróżniał się Pawłowski
W pierwszej połowie bramce Piasta dwa razy zagroził też Bartłomiej Pawłowski. W 16 minucie jego groźne uderzenie obronił jednak Szmatuła, a kilka minut później po uderzeniu z woleja pomocnika Korony futbolówka poszybowała nad poprzeczką. Poza tym dwa razy po dobrych dośrodkowaniach Pawłowskiego mogły paść bramki dla Korony, ale koledzy nie zrozumieli jego intencji i piłka przechodziła wzdłuż bramki.
W tym okresie gry w Koronie wyróżniał się także Senegalczyk Djibril Diaw, który był pewnym punktem defensywy. I kilka razy przerwał ciekawie zapowiadające się ataki wicelidera.
Schodzących do szatni piłkarzy Korony po pierwszej połowie żegnały brawa. W końcu prowadzili z wiceliderem. I to jak najbardziej zasłużenie. -Airam, tak trzymać! - krzyknął jeden z kibiców do najlepszego strzelca Korony, który w tym roku impoonuje skutecznością.

Mateusz Mak oszukał defensywę i wyrównał

Do drugiej połowy Korona przystąpiła w tym samym składzie. Trener Marcin Brosz nie chciał nic zmieniać w dobrze funkcjonującym mechanizmie. Z kolei szkoleniowiec gliwiczan Radoslav Latal na początku drugiej połowy dokonał dwóch zmian, starając się odwrócić losy tego pojedynku.
W 65 minucie groźny strzał z 25 metrów oddał Marcin Pietrowski, ale Dariusz Trela był na posterunku. Korona odpowiedziała szybkimi atakami, które inicjował Pawłowski, jednak brakowało wykończenia akcji.
W 69 minucie goście wyrównali. Mateusz Mak oszukał obrońców Korony, uderzył i piłka zatrzepotała w siatce. Chwilę później, po kolejnym błędzie defensywy, sam na sam z Trelą był Josip Barisić, jednak tym razem kielecki bramkarz udanie interweniował.

Cios za cios, ale bramki już nie padły
W ostatnich 25 minutach Piast przeprowadził kilka groźnych akcji. Chciał przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Ale Korony też ten remis nie zadowalał.
Trener Marcin Brosz desygnował do gry ofensywnego pomocnika Marcina Cebulę i napastnika Łukasza Sekulskiego, licząc na to, że dzięki nim uda się zadać drugi cios wiceli-derowi.
W 85 minucie na strzał z 20 metrów zdecydował się Vlastimir Jovanović - Jakub Szmatuła złapał jednak futbolówkę. W 90 minucie ponownie uderzył popularny „Jovka”, ale tym razem zabrakło nieco precyzji. Jeszcze w doliczonym czasie gry bliski zdobycia bramki był Barisić, ale Koronie dopisało szczęście.

Teraz przerwa na kadrę, potem Termalica
Więcej bramek w tym piątkowym pojedynku na Kolporter Arenie już nie padło. Korona po dobrym i zaciętym pojedynku zremisowała z wiceliderem 1:1.
Po rozegraniu 28 kolejek Korona ma na koncie 31 punktów. Teraz w rozgrywkach ekstraklasy nastąpi reprezentacyjna przerwa.
Kolejny mecz kielczanie rozegrają 2 kwietnia, na wyjeździe zmierzą się z Termalicą Bruk Bet Nieciecza (godzina 15.30).

Mówią trenerzy

  • Marcin Brosz, Korona: - Obejrzeliśmy ciekawe spotkanie. Szala zwycięstwa ważyła się do 93 minuty. Graliśmy cios za cios. Chcieliśmy zdobyć komplet punktów, ale mecz zakończył się ich podziałem. Szkoda. Przy prowadzeniu 1:0 mieliśmy okazję, której nie wykończyliśmy. Mecz toczył się w szybkim tempie i w połowie drugiej części gry nieco opadliśmy z sił. Widać to było po naszych skrzydłowych i napastniku. W naszym wykonaniu zabrakło w tym spotkaniu kroki nad i.
  • Radoslav Latal, Piast:
  • - W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo źle. Brakowało przede wszystkim agresji z naszej strony. Mieliśmy też spore problemy na prawej stronie. Sporo trudności miał Mokwa, który grał naprzeciw Pawłowskiego. W drugiej połowie nasza gra wyglądała już inaczej. Zrobiliśmy dwie dobre zmiany, przesunęliśmy napastnika i dzięki temu nasza gra była już zdecydowanie lepsza. W samej końcówce mogliśmy zdobyć jeszcze jedną bramkę i wywalczyć komplet punktów. Jednak nie udało nam się to. Mamy jeden punkt po tym spotkaniu i gramy dalej.

Po meczu powiedzieli

  • Dariusz Trela, bramkarz Korony: - W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobre zawody, mieliśmy kilka dogodnych okazji do zdobycia bramki. Na szczęście strzeliliśmy jednego gola i prowadziliśmy. W drugiej połowie coś się zacięło w naszej grze, cofnęliśmy się i Piast przejął inicjatywę. Jest niedosyt po tym meczu.
  • Bartosz Rymaniak, obrońca Korony: - Graliśmy o pełną pulę, można powiedzieć, że kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Wydaje mi się, że byliśmy lepszym zespołem od Piasta, ale wywalczyliśmy tylko jeden punkt. Bardzo żałujemy, bo w kolejnym meczu na chwilę straciliśmy czujność i rywal to wykorzystał.
  • Mateusz Mak, pomocnik Piasta: - Korona w pierwszej połowie była od nas lepsza. Po przerwie pokazaliśmy już taką grę, jaką chcieliśmy. Korona to jednak mocny zespół. Wydaje mi się, że ten remis jest sprawiedliwy. Nie mieliśmy dobrego bilansu z kielczanami. To dla nas niewygodny rywal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie