Już w czwartek miało wyjaśnić się, czy do Kolportera Korony Kielce trafi bramkarz Wojciech Kowalewski. Nie wyjaśniło się jednak nawet wczoraj. Z naszych informacji wynika, że "Kowal" jest bliżej kieleckiego klubu, choć rozmowy trwają.
Kowalewski, reprezentacyjny bramkarz, który niedawno rozwiązał kontrakt ze Spartakiem Moskwa, był z Koroną przez kilka dni na obozie w Hiszpanii. Wrócił i w Suwałkach czeka na decyzje, jakie podejmie w stosunku do niego kielecki klub, a być może czeka też jeszcze na inne oferty. Być może, bo "Kowal" nie jest skory do rozmów. W
czwartek, gdy do niego zatelefonowaliśmy, odebrał telefon i powiedział: - Czekam na telefon od prezesa Pawła Janasa. Wczoraj "Gibon" telefonu już nie odbierał, podobnie jak wiceprezes Kolportera Korony Paweł Janas. Ale prezes już w Hiszpanii po rozmowie z "Gibonem" zastrzegł: - Czwartek i piątek to będą gorące dni. Chyba wyłączę telefon.
RZYM CHYBA ODPADŁ
W czwartek, 31 stycznia Kowalewski miał ponoć otrzymać ostateczną odpowiedź z Lazio Rzym. Skoro żadna informacja z rzymskiego klubu nie wyszła, to znaczy, że jest to już nieaktualne i Kowalewski w "Wiecznym Mieście" grał wiosną nie będzie. Z naszych informacji wynika, że jest za to bliżej Korony, choć wszystko może ciągnąć się jeszcze nawet miesiąc, bo w Polsce okienko transferowe zamyka się 28 lutego.
- To prawda, że nawet gdy Kowalewski będzie z nami na drugim obozie w Hiszpanii, to nie jest przesądzone, że podpisze z Koroną kontrakt. Ale ja bym chciał, by leciał do Walencji, normalnie z nami trenował i grał w sparingach - mówi Jacek Zieliński.
MILA TEŻ
Korona leci na drugi obóz do Hiszpanii w poniedziałek i być może do tego czasu wyjaśni się nie tylko sprawa Kowalewskiego, ale też Sebastiana Mili. Ten były reprezentacyjny pomocnik, grający w norweskim Valerengens IF, jest w kręgu zainteresowań Korony, ale w stosunku do jego osoby trener Zieliński wypowiada się bardziej ostrożnie. - Mało grał wcześniej w Austrii Wiedeń, w Norwegii też chyba nie za dużo. Dawno Mili nie widziałem i w ciemno na pewno go nie weźmiemy - zastrzega trener.
SZANSA DLA "KUBY"
Ale Kowalewski i Mila to nie jedyne znaki zapytania, jeśli chodzi o kadrę na drugi obóz w Hiszpanii. Okazuje się, że są problemy z tymi, którzy są już zawodnikami Korony. Definitywnie na obóz nie leci Paweł Sasin, który ma trzytygodniową przerwę ze względu na uraz ścięgna Achillesa, a szansę dostanie napastnik Jakub Zabłocki. Dopiero dziś w nocy, po rezonansie magnetycznym miało się wyjaśnić, czy do Hiszpanii będzie mógł pojechać Sławomir Rutka, mający kłopot z lewym kolanem.
Nie wiadomo także co z Maciejem Kowalczykiem, który też ma jakiś uraz. W związku z tym, że na obozie kadry przebywa Marcin Kuś i dołączy do kielczan dopiero 9 lutego Korona może mieć kłopot w dwóch pierwszych sparingach w Hiszpanii z bocznymi obrońcami. Do wyjazdu włączony został więc Łukasz Szymoniak, który trenował ostatnio z zespołem Młodej Ekstraklasy.
Kadra na obóz do Walencji ma liczyć 25 piłkarzy, a jej ostateczny skład będzie znany prawdopodobnie dzisiaj.
WOLNA NIEDZIELA
Wczoraj piłkarze Korony mieli tylko jeden trening w hali, bo boiska nie są w Kielcach w najlepszym stanie. Na głównej płycie nie można trenować, gdyż w polach bramkowych jest podsiana trawa. Dziś będą jedne przedpołudniowe zajęcia, a w niedzielę drużyna ma wolne. W poniedziałek o godzinie 9 ekipa Korony ruszy autokarem z Kielc do Warszawy, a stamtąd o godzinie 14.20 samolotem do Hiszpanii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?