Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolporter Korona na Estadio Mestalla

Karol Mazur (Korona Media Team)
Od lewej: Marcin Kuś, Piotr Celeban i reporter Korona Media Team na Estadio Mestalla.
Od lewej: Marcin Kuś, Piotr Celeban i reporter Korona Media Team na Estadio Mestalla. K. Mazur
W niedzielny wieczór wszyscy zgrupowani w hiszpańskim ośrodku Oliva Nova wybrali się na spotkanie pomiędzy Valencią a Realem Betis Sewilla.

- Niech każdy z was postara się wyciągnąć jakąś naukę z tej gry - mówił do zawodników właściciel drużyny Krzysztof Klicki.

Estadio Mestalla robi wrażenie. Olbrzymi, wielokondygnacyjny stadion, który może pomieścić blisko 50 tysięcy sympatyków futbolu. Próżno jednak wyglądać go z daleka, gdyż jest idealnie wkomponowany w architekturę Walencji, uważaną za jedno z najładniejszych miast Hiszpanii.

Kielczanie przed stadionem zameldowali się 20 minut przed rozpoczęciem spotkania. Drobne problemy z biletami szybko naprawił kierownik drużyny Paweł Wolicki. Trybuna, z której przyszło obserwować mecz Koronie, mieściła się na za bramką, na piątym piętrze trybun.
Podczas wchodzenia po kolejnych schodach pojawiło się pierwsze skojarzenie z obiektem w Kielcach. Tutaj także klatka nie jest niczym wykończona, suche, betonowe ściany... Ale widok z wysokości kilkunastu metrów niesamowity.

Trybuny nie zapełniły się tego dnia całkowicie. Spotkanie oglądało około 35 tysięcy widzów. W Polsce byłby to wynik oszałamiający. Jednak ta liczba sympatyków nie potrafiła stworzyć takiej atmosfery, jak choćby połowa kieleckiego "młynu". O regularnym dopingu nie było mowy. Może poza 30-osobową grupką przybyłą z Sewilli...

Tylko przy groźniejszych akcjach, szczególnie Davida Villy, pojawiały się oklaski. Koloryt też nie ten, co na polskich stadionach. Szaliki to widok pojedynczy. Flagi? W sumie powiewały ze trzy. O fanach czy sektorówkach nie może być mowy. Jakoś tak pusto i smutno...

Gdyby nie to, że Walencja strzeliła trzy gole, to liczba decybeli wokół i na stadionie nie podniosłaby się w ogóle. Pieniądze w lidze hiszpańskiej są ogromne, stadiony piękne, ale chyba zabawa na trybunach zdecydowanie lepsza w Polsce, przynajmniej porównując z Estadio Mestalla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie