[galeria_glowna]
Stadion to nie teatr
Stadion to nie teatr
Piłkarze Korony na rozgrzewkę wyszli w specjalnych koszulkach - z przodu widniał na nich napis: "Stadion to nie teatr", a z tyłu "Jesteśmy z Wami". To był dowód solidarności z kibicami ze stowarzyszenia, którzy zapowiedzieli, że ze względu na postawę policji w czasie kilku ostatnich spotkań, w rundzie wiosennej nie będą chodzić na mecze rozgrywane na Arenie Kielc. W trakcie wczorajszego pojedynku kibice Podbeskidzia i Korony kilka razy skandowali "Piłka nożna dla kibiców!", goście taki transparent wywiesili też w swoim sektorze.
Korona-Podbeskidzie Bielsko-Biała. Relacja live - zobacz zapis
Korona i debiutujące w ekstraklasie Podbeskidzie to zespoły, które przed sezonem najczęściej były wymieniane w gronie kandydatów do spadku. W lidze radzą sobie jednak bardzo dobrze, ale w bezpośrednim meczu, rozpoczynającym 20 kolejkę, górą byli kielczanie. W ciągu dwóch pierwszych kwadransów rozbili w pył defensywę "górali" przeprowadzając wiele świetnych akcji. Potem było już nieco gorzej, ale nie umniejsza to sukcesu Korony, która na wiosnę ma komplet trzech zwycięstw i to bez straty gola (wcześniej wygrana z Jagiellonią Białystok 2:0 w Kielcach i 1:0 z Wisłą w Krakowie). Podopieczni trenera Leszka Ojrzyńskiego pokonali nie byle kogo, bo innych rycerzy wiosny - drużynę, która wygrała cztery kolejne spotkania (dwa jesienią) też bez straty bramki (5:0). Ale w piątek górale zdecydowanie odstawali od kielczan, którzy mają już na koncie 34 punkty i czwarte miejsce w tabeli. I 10 kolejek przed końcem Korona cel zrealizowała - utrzymała się w ekstraklasie. A jeśli jej starczy motywacji i chęci, to na koniec sezonu może być sensacja. Bo "Vuko" i spółka mogą pokusić się nawet o miejsce na podium. Umiejętności im na pewno nie brakuje.
Pięknie Korzym, pięknie Kiełb
W 14 minucie po dośrodkowaniu Pawła Sobolewskiego z rzutu rożnego efektownym strzałem głową popisał się Maciej Korzym. Piłka wylądowała w długim rogu bramki strzeżonej przez Richarda Zajaca. Okazało się, że trener Podbeskidzia Robert Kasperczyk przed meczem słusznie obawiał się stałych fragmentów gry Korony…Drugi gol padł już z akcji - piękne dogranie Pawła Golańskiego, efektowny strzał piętą Jacka Kiełba i w 20 minucie kielczanie prowadzili 2:0. Na tym nie zamierzali jednak poprzestać. W 29 minucie ładnym strzałem głową popisał się Kamil Kuzera, a w 34 minucie Jacek Kiełb, jednak tym razem Richard Zajac nie dał się zaskoczyć. Podobnie jak Zbigniew Małkowski w 41 minucie, broniąc strzał Sylwestra Patejuka z rzutu wolnego.
"Malar" i Jamróz na trybunach
"Malar" i Jamróz na trybunach
Tak jak zapowiadaliśmy, przy ustalaniu kadry na to spotkanie nie byli brani pod uwagę Łukasz Jamróz, strzelec dwóch goli w spotkaniu z Jagiellonią Białystok, i Piotr Malarczyk. Obydwaj zagrali w wyjazdowym meczu reprezentacji Polski do 21 lat z Bułgarią, a do Kielc wrócili w czwartek późnym wieczorem.
Po przerwie pod kontrolą
Drugą połowę kielczanie zaczęli bez Tomasza Lisowskiego, który doznał urazu stawu skokowego. Konieczne były roszady w ustawieniu - na jego pozycję przesunięty został Paweł Golański, a miejsce "Gola" na prawej obronie zajął Kamil Kuzera. Gospodarze po przerwie starali się grać uważnie w obronie i czekali na okazję do zadania trzeciego ciosu. Bliski szczęścia w 65 minucie był Vlastimir Jovanović, ale po jego strzale piłkę z linii bramkowej wybił Juraj Dancik. Goście po przerwie dwa razy poważnie zagrozili bramce Zbigniewa Małkowskiego. Bramkarz Korony popisał się udaną interwencją po strzale Piotra Malinowskiego w 76 minucie, a w 80 minucie Sebastian Ziajka w dogodnej sytuacji uderzył niecelnie.
Wynik nie uległ już zmianie, chociaż i Korona miała dobre okazje po strzałach Pawła Sobolewskiego i Pavola Stano. Po meczu był taniec radości na środku boiska i runda honorowa wokół trybun. I solidarność z kieleckim "Młynem", którego w drugim już wiosennym meczu na Arenie Kielc, wyraźnie brakowało.
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Maciej Korzym 14, 2:0 Jacek Kiełb 20.
Korona: Małkowski- Golański, Stano, Kijanskas, Lisowski (46. Lech) - Kuzera, Vuković, Jovanović, Kiełb (56. Łuczak - Sobolewski - Korzym (87. Gołębiewski).
Jagiellonia: Zajac - Sokołowski, Dancik, Konieczny, Król - Ziajka, Łatka, Elmalich (74. Ćurić), Cohen (61. Rogalski), Patejuk (67. Malinowski) - Demjan.
Kartki: żółte: Kijanskas, Kiełb, Korzym, Stano, Łuczak, Lech (Korona) - Rogalski, Sokołowski, Dancík. Sędziował: Paweł Raczkowski z Warszawy. Widzów: 6372.
Po meczu powiedzieli
Aleksandar Vuković, pomocnik Korony: - Wygraliśmy pewnie, a uważam, że nie pokazaliśmy tego wszystkiego, co potrafimy. Stać nas na jeszcze lepszą grę. Ciężko pracujemy, dużo serca wkładamy w grę i są efekty. Kibice, którzy byli na meczu, dobrze nas dopingowali. Zdali sobie sprawę z tego, że my tego potrzebujemy. Należy się cieszyć, że doceniają walkę, zaangażowanie, dobrą grę. Z wiadomych względów zabrakło kibiców najbardziej zagorzałych, tych z młyna. Chcemy, żeby więcej kibiców przychodziło na Arenę Kielc. Kiedyś powiedziałem, że stadion to nie teatr, dziś taki napis mieliśmy na koszulkach. Niech panowie policjanci pozwolą na to, żeby ludzie przy-chodzili na stadion i wyrażali swoje emocje. Razem z kibicami tworzymy piłkarskie widowisko.
Marek Sokołowski, obrońca Podbeskidzia: - Trener uczulał nas, że Korona ma bardzo dobre 25 minut. Niestety, w tym czasie straciliśmy dwie bramki, później staraliśmy się od-wrócić losy tego spotkania, ale nie udało się. Korona zagrała bardzo dobrze i wygrała zasłużenie. My mieliśmy grać bardziej agresywnie niż gospodarze, ale nie wyglądało to tak, jak po-winno. Oni grali agresywnie, podwajali krycie, każdy nasz atak zaraz był kasowany. Nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić.
Zbigniew Małkowski, bramkarz Korony: - Wiedzieliśmy, że Podbeskidzie gra dobrze w defensywie, dlatego chcieliśmy je szybko zaskoczyć. Udało się zdobyć dwie bramki, które ustawiły mecz. W czasie spotkania cały czas starałem się pod-trzymywać koncentrację, to się udało. Cieszę się, że w kolejnym spotkaniu nie straciliśmy bramki.
Maciej Rogalski, pomocnik Podbeskidzia: - Myślę, że Korona wygrała zasłużenie, bo więcej serca włożyła w grę i była bardziej skuteczna. Nam nie udało się strzelić gola, szkoda, bo po przerwie mieliśmy dobre okazje. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach nie będziemy już tracić bramek po sta-łych fragmentach gry.
Robert Kasperczyk, Podbeskidzie: - Gratuluję Leszkowi i Koronie. Szczególnie na początku grała z duża agresywnością, zdobyła dwie bramki i mogła zdobyć trzecią. Zasłużenie wygrała, a ja mogę być zadowolony tylko z ostatnich 15 minut, gdy graliśmy lepiej i atakowaliśmy. Ale dziś dostaliśmy szkołę. Może to i dobrze, bo niektórzy widzieli nas już w pucharach. Mecz z Koroną pokazał, że czeka nas wiele pracy.
Leszek Ojrzyński, Korona: - Dziękuję za miłe słowa od trenera. To był podobny mecz jak z Górnikiem Zabrze, w którym też po pierwszej połowie prowadziliśmy 2:0, a w drugiej broniliśmy wyniku. Dziś nie było łatwo, bo Podbeskidzie, szczególnie w końcówce, bardzo chciało strzelić kontaktowego gola. Na szczęście to się im nie udało, bo mogła być nerwowa końcówka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?