Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała. Relacja live - zobacz zapis
Korona Kielce – Podbeskidzie Bielsko – Biała 0:0
Korona: Małkowski – Fertovs, Dejmek, Wilusz, Sylwestrzak Ż – Pawłowski (64. Pilipczuk), Grzelak, Jovanović Ż, Cebula (73. Przybyła), Sierpina – Cabrera (81. Aankour).
Podbeskidzie: Zubas – Pazio, Nowak, Kolcak Ż, Mójta – Sokołowski Ż, Kato Ż, Możdżeń (90+1 Kołodziej), Kowalski (81. Adu) – Szczepaniak, Demjan (61. Deja).
Sędziował: Krzysztof Jakubik z Siedlec. Widzów: 5404.
Korona zaczęła niezwykle umotywowana. Chciała sobie przypomnieć, jak smakuje zwycięstwo na Kolporter Arenie (ostatnio doświadczyła tego 19 lipca, w spotkaniu pierwszej kolejki z Jagiellonią Białystok wygranym 3:2).
Próbowała zaskoczyć Emilijusa Zubasa strzałami z dystansu. W 2 minucie obronił on uderzenie Bartłomieja Pawłowskiego z 20 metrów, w 9 minucie mocny strzał Rafała Grzelaka z 25 metrów, a w 12 minucie instynktownie odbił piłkę po strzale Airama Lopeza Cabrery. Hiszpanowi z prawej strony dogrywał Łukasz Sierpina.
EKSTRAKLASA - 11. kolejka - wyniki, tabela
W 14 minucie próbkę dużych indywidualnych umiejętności dał Marcin Cebula. Minął trzech zawodników Podbeskidzia i gdy miał kilka metrów do bramki i składał się do strzału, w ostatniej chwili wślizgiem udanie interweniował Adam Pazio. Trener Podbeskidzia Robert Podoliński mógł odetchnąć z ulgą.
W 34 minucie znowu na drodze do bramki stanął Zubas, który instynktownie obronił strzał z lewej nogi Vlastimira Jovanovicia. Podbeskidzie odpowiedziało w 40 minucie – strzałem głową Zbigniewa Małkowskiego próbował pokonać Mateusz Szczepaniak, ale bramkarz Korony był na posterunku.
W 42 minucie żółtą kartką upomniany został Jovanović, za – zdaniem sędziego – próbę wymuszenia rzutu wolnego. Chwilę później za ostre wejście w Cabrerę żółty kartonik ujrzał Marek Sokołowski.
W 53 minucie po dośrodkowaniu Aleksandrsa Fertovsa, który na prawej obronie zastąpił innego Łotysza Vladislavsa Gabovsa, główkował Pawłowski. Niestety, niecelnie. W 56 minucie na kolejny strzał zdecydował się Sierpina, na raty obronił go Zubas.
W 73 minucie trener Marcin Brosz desygnował do gry najlepszego strzelca Korony Michała Przybyłę. W 80 minucie mógł zostać bohaterem meczu. Główkował po centrze Cabrery, ale ten strzał najwyraźniej mu nie wyszedł. Chwilę wcześniej gorąco było pod bramką Korony. Po wrzutce Adama Mójty w dogodnej sytuacji był Krystian Nowak, ale z kilku metrów uderzył niecelnie.
Korona znowu więc nie wygrała na Kolporter Arenie. Do swojego dorobku dopisała punkt, ale może niepokoić to, że w czterech ostatnich spotkaniach nie zdobyła bramki – 0:0 z Lechią w Gdańsku, 0:2 z Górnikiem Łęczna u siebie, 0:0 z Wisłą w Krakowie i dziś 0:0 z Podbeskidziem Bielsko-Biała na Kolporter Arenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?