Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Iliński: - Dobrze wspominam pobyt w Wiśle Kraków

Joanna Stępień
Bramkarz Sparty Michał Iliński ze swoją córeczką Michalinką.
Bramkarz Sparty Michał Iliński ze swoją córeczką Michalinką. Archiwum prywatne
Michał Iliński to 30-letni bramkarz Sparty Kazimierza Wielka, były gracz między innymi Wisły Kraków.

Dlaczego zostałeś w Sparcie, mimo osłabienia drużyny i spadku do czwartej ligi?
W zasadzie ze względu na naszego trenera, czyli Pawła Czajkę. Szczerze mówiąc nawet nie szukałem innego klubu. Mimo spadku, w tym zespole widać potencjał. Poza tym czwarta liga świętokrzyska nie jest już ligą słabą, jak kiedyś się o niej mówiło. Jeśli spadają do niej takie drużyny jak Korona II Kielce i Wisła Sandomierz, to o czymś to świadczy. Sportowo nie ucierpię, a drużyna jest fajna. To jest jeden głównych powodów mojego pozostania w drużynie.

Jak trafiłeś do Sparty? Miał w tym udział trener Stanisław Owca?
Tak, jego udział był bardzo duży. Po odejściu z Dalinu Myślenice jedną nogą byłem już w Szczakowiance Jaworzno, ale trener Owca uparcie dążył do tego, by mnie pozyskać. Trener Krzysztof Bukalski z Dalinu również przekonywał mnie do wybrania Sparty.

Jak ocenisz wasze przygotowania do sezonu? W sparingu z Dalinem Myślenice doznałeś urazu.
Już w trzeciej minucie byłem do zmiany, naciągnąłem więzadło środkowe w kolanie. Przygotowania? Te sparingi, które graliśmy wcześniej wyglądały słabo, ale było to spowodowane bardzo ciężkimi treningami. Natomiast już mecz z Michałowianką wypadł dobrze. Wkraczamy w fazę zupełnie innych treningów, lżejszych. Zaczynamy już dobrze grać.

Dobrze wspominasz czas spędzony w Wiśle Kraków?
Bardzo pozytywnie, poznałem wielu zawodników, którzy do dziś grają w ekstraklasie. Pobyt w Wiśle nauczył mnie, że gra w piłkę na tym poziomie to już nie jest zabawa. Nabrałem też mnóstwo doświadczenia, poznałem trenerów, którzy nauczyli mnie grać w pikę, a nie tylko bawić się graniem. Rozwinąłem się mentalnie i fizycznie.

Dlaczego nie udało się więcej wycisnąć z tego pobytu?
Niestety, były to sprawy pozasportowe. Myślę, że tutaj nie będę nic więcej dodawał. Osoby, które towarzyszyły mi w Wiśle Kraków wiedzą, dlaczego tak się stało.

Co robisz poza grą w Sparcie? Jak spędzasz wolny czas?
Przede wszystkim zajmuję się córką. Dodatkowo wykańczam dom, spędzam czas w ogrodzie. Niebawem zacznę rozwijać własną działalność. Nic wielkiego w moim życiu się nie dzieje. Najważniejsza jest córka, staram się jak najdłużej z nią przebywać, bo tych chwil już nikt mi nie zwróci.

Masz jakieś marzenia?
Jakieś marzenia się znajdą, choć ich spełnienie nie jest zbyt realne. Chciałbym wrócić do gry na wysokim poziomie. Zdaję sobie sprawę z tego, że mam już marną siłę przebicia, ale zdarzały się przypadki, kiedy ktoś w takim wieku odnalazł się w wielkiej piłce. Marzę też o tym by córka wyrosła na jak najlepszą osobę i chcę jej w tym pomóc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie