Michał Kowalski po raz trzeci stał się zawodnikiem Sparty Kazimierza Wielka

- Wróciłem do Sparty, aby pomóc jej w utrzymaniu w lidze. Niestety na razie nie mogę tego robić z powodu kontuzji. Cały czas chodzę n rehabilitację. Mam nadzieję, że uda mi się zagrać już w niedzielę przeciwko Moravii Morawica. Za każdym razem, gdy przychodziłem do klubu z Kazimierzy Wielkiej, to grałem w mocnym czwartoligowym zespole - mówił Michał Kowalski.

Grał w 17 klubach

Michał Kowalski w swojej dotychczasowej karierze grał już aż w 17 klubach. Swoją piłkarską przygodę rozpoczynał w drużynach młodzieżowych Wisły Kraków. Następnie grał w takich klubach, jak: Zwierzyniecki KS Kraków, Płomień Jerzmanowice, Tramwaj Kraków, Słomniczanka Słomniki, JKS Zelków, Zieleńczanka Zielonki, Pogoń Skotniki, Przebój Wolbrom, Sparta Kazimierza Wielka, Puszcza Niepołomice, Dalin Myślenice, Zdrój Busko-Zdrój, Michałowianka Michałowice, Karpaty Siepraw, Beskid Andrychów i Gród Wiślica. W kilku z nich grał po kilka razy.

- Często zmieniałem kluby, ponieważ w każdym okienku transferowym mam wiele propozycji. Zawsze wybieram najlepszą z nich. Jeśli dostawałem lepszą propozycję finansową, to zmieniałem drużynę - powiedział Michał Kowalski.

Najwyżej grał w drugiej lidze

Obrońca kazimierskiego klubu ma za sobą występy w klubach z wyższych lig. Najwyżej grał w drugiej lidze w barwach Przeboju Wolbrom i Puszczy Niepołomice. Rozegrał wiele spotkań w trzeciej lidze w barwach Dalinu Myślenice oraz Beskidu Andrychów.

- Najlepszy okres gry miałem w Puszczy. W drugiej lidze spotkałem się z zawodnikami z dobrą ligową przeszłością. Grałem między innymi z Tomaszem Moskałą. Dużo nauczyłem się przez rok spędzony w Niepołomicach - powiedział gracz Sparty.

Ma być podporą defensywy

Na Michale Kowalskim wiosną ma spoczywać ciężar gry defensywnej. Duże nadzieje z tym transferem wiąże szkoleniowiec drużyny Marek Kowalski, który jest ojcem obrońcy kazimierskiego klubu.

- Wiem, że mam odgrywać w Sparcie znaczącą rolę. Podoba mi się ta rola. W ostatnich pięciu latach nie usłyszałem od włodarzy klubów, w których grałem, abym ich zawiódł. Pracuje z tatą, który wymaga ode mnie o wiele więcej. Muszę zaznaczyć, że to jeden z najlepszych trenerów, z którymi pracowałem - zaznaczył Michał Kowalski.

Sport Echo Dnia