TS 1946 Nida Pińczów wywalczyła cenny punkt w czwartoligowym spotkaniu z ŁKS Georyt Łagów. Mecz zakończył się remisem 1:1
Pińczowski zespół sobotnie spotkanie przegrywał od 24 minuty. Gola dla łagowskiej drużyny zdobył doświadczony Marek Basąg. Strzelec bramki w 35 minucie został ukarany drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką. Nida od tego momentu grała w przewadze. W 45 minucie rzut karny dla naszej drużyny wykorzystał Piotr Gajda, doprowadzając do wyrównania. Po przerwie zespół z Łagowa miał kilka okazji do zdobycia bramki. Podopieczni trenera Cezarego Ruszkowskiego zdołali odeprzeć ataku ŁKS Georyt. Wynik nie uległ zmianie. - Zdobyliśmy w tym spotkaniu cenny punkt, mimo, że graliśmy w przewadze. Przeciwnicy mieli trzy okazje do zdobycia bramek, ale bardzo dobrze interweniował Adrian Zyguła - powiedział Cezary Ruszkowski.
W niedzielę, o godzinie 16, w meczu osiemnastej kolejki, drużyna z Pińczowa zagra na wyjeździe z ostatnią w tabeli Klimontowianką Klimontów. Do kadry TS 1946 Nidy prawdopodobnie po kontuzji dołączy kapitan zespołu Łukasz Mika. Wciąż nie zagra kontuzjowany Paweł Łuszcz. Zespół z Klimontowa zimą się wzmocnił. W dwóch meczach rundy wiosennej zdobył on 4 punkty, wygrywając z Naprzodem Jędrzejów 2:1 i remisując z GKS Rudki 2:2. - Wszystkie zespoły chcą się utrzymać. Dla nas będzie to bardzo ważne spotkanie, ponieważ wygrana może dać nam awans w ligowej tabeli - mówił szkoleniowiec pińczowskiej drużyny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
