- Po spotkaniu pozostał niedosyt. W drugiej połowie byliśmy mądrzejsi piłkarsko. Mieliśmy sytuacje do zdobycia bramek. Gole mogli strzelić między innymi Jacek Kempkiewicz i Piotr Piwowar. Remis w Klimontowie, to dla nas strata dwóch punktów - powiedział Cezary Ruszkowski, szkoleniowiec pińczowskiej drużyny.
W niedzielę, o godzinie 16, w meczu dziewiętnastej kolejki Towarzystwo Sportowe 1946 Nida podejmować będzie wicelidera rozgrywek Lubrzankę Kajetanów. - Nic nie mamy do stracenia. Z wszystkimi zespołami musimy walczyć o punkty. Nie patrzymy na to, w jakiej dyspozycji jest rywal. Koncentrujemy się na własnej grze. Wierzę w to, że jeśli w końcu odblokujemy się i wygramy mecz na wiosnę, to później będziemy notować korzystne wyniki, które są nam potrzebne do utrzymania w lidze - mówił trener TS 1946 Nidy.
Dobrą wiadomością jest to, że po kontuzji do gry powrócił najbardziej doświadczony zawodnik pińczowskiej drużyny, jej kapitan Łukasz Mika. Treningi po urazach wznowili także Artur Karasek i Paweł Łuszcz. W szeregach naszego zespołu zabraknie kontuzjowanego Michała Krzaka i pauzującego za żółte kartki Marcina Sadowskiego.
W Lubrzance nie zagra pauzujący za żółte kartki Michał Bracha. Gracz zespołu z Kajetanowa jest najbardziej doświadczonym piłkarzem drużyny prowadzonej przez Krzysztofa Stockiego i jednym z najskuteczniejszych zawodników czwartej ligi. W tym sezonie zdobył on już 8 bramek.
W minionej kolejce zespól z Kajetanowa wygrał w Miedzianej Górze (Lubrzanka wiosną rozgrywa mecz na stadionie Wichra) z GKS Rudki 2:1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?