W Kamiennej Brody doszło do kadrowej rewolucji

Po spadku zespołu z czwartej ligi w kadrze doszło do ogromnych zmian kadrowych.
-Można powiedzieć, że zmieniło się 70-80 procent zespołu. Trzeba od nowa zbudować drużynę. Na razie jestem na etapie stawiania fundamentów. Proces budowy zespołu na pewno trochę potrwa, ale nie zniechęcam się. Mam nadzieje, że krok po kroku będziemy iść do przodu - powiedział nam trener Marcin Wróbel. Lista nieobecnych jest długa.

Informowaliśmy już, że Artur Kidoń przeniósł się do trzecioligowego Spartakusa Aureus Daleszyce, prowadzonego przez Dariusza Kozubka. To nie jedyne osłabienie zespołu z Brodów. Środkowy obrońca Karol Gruszka, napastnik Kamil Stawiarski i środkowy pomocnik Konrad Wójtowicz skorzystali z oferty czwarto-ligowego Alitu Ożarów i w rundzie jesiennej będą występować w zespole prowadzonym przez Piotra Choraba. Z Kamiennej odszedł też bramkarz Cezary Duda, który szuka innego klubu.

Nie ma także Konrada Kijanki. Poza tym kilku młodych zawodników przebywa na testach w innych klubach. I dopiero w najbliższych dniach przekonamy się, czy zostaną w klubie z Brodów.

Jeśli chodzi o nowych piłkarzy, to na razie do Kamiennej przyszli Karol Kostrzewa, który ostatnio występował w Stali Kunów, a wcześniej w OKS Opatów oraz doświadczony bramkarz Tomasz Dymanowski.

- Wzmocnienia są konieczne. Trudno jednak teraz znaleźć wartościowych zawodników, którzy byliby realnym wzmocnieniem zespołu. Ale prowadzimy rozmowy z kilkoma piłkarzami i mam nadzieję, że kilku dołączy do naszej drużyny, którą musimy zbudować właściwie od podstaw - podkreślił trener Marcin Wróbel, który w poprzednim sezonie przejął zespół od Adriana Sobczyńskiego.

W środę w meczu kontrolnym Kamienna zagrała z Łysicą Bodzentyn. Kolejny sparing Kamienna Brody rozegra w niedzielę. Na własnym boisku zmierzy się z Powiślanką Lipsko.

Spotkanie rozpocznie się o godzinie 11. To będzie kolejny etap żmudnego budowania drużyny, którego podjął się trener Marcin Wróbel.