Wierna Małogoszcz zmierzy się na własnym boisku z Sołą Oświęcim

Zadecydowała jedna akcja

W 22 minucie po źle wykonanym rzucie z autu w wykonaniu gracza Wiernej, futbolówkę przejęli gospodarze, którzy przeprowadzili kontrę lewym skrzydłem. Sebastian Dziedzic dośrodkował piłkę w pole karne Wiernej, gdzie do bramki strzeżonej przez Bartosza Gugulskiego skierował ją Bartłomiej Buczek. - Nie mogę złego słowa powiedzieć o moich zawodnikach po tym meczu. W konfrontacji z bardzo mocnym rywalem, zagrali na miarę swoich możliwości. Przez cały mecz walczyli oni bardzo ambitnie - podsumował Mariusz Lniany, szkoleniowiec małogoskiej drużyny.

Gugulski bronił, jak zaczarowany

Świetny mecz w barwach Wiernej rozegrał Bartosz Gugulski. Obronił on wiele strzałów rywali. Wychodził zwycięsko z sytuacji jeden na jeden z graczami z Rzeszowa. Niestety zabrakło mu szczęścia przy interwencji w 22 minucie. - Najgorsze jest to, że przegraliśmy. Nie udało nam się zdobyć choćby punktu. Starałem się pomóc drużynie, jak tylko mogłem. Resovia to bardzo silny zespół, którzy stworzył sobie wiele okazji. Szkoda, że nam nie udało się strzelić gola - mówił Bartosz Gugulski.

Chcą w końcu zdobyć punkty z Sołą

W sobotę, o godzinie 15, w meczu 21. kolejki Wierna podejmować będzie Sołę Oświęcim. Rywale małogoskiej drużyny w minionej kolejce zremisowali u siebie z Garbarnią Kraków 1:1. Wierna ma bardzo złe statystki w konfrontacji z oświęcimskim zespołem. W dotychczasowych potyczkach obu drużyn zawsze zwyciężała Soła. Rywale małogoskiej ekipy mają w swoich szeregach bardzo dobrych i doświadczonych zawodników, jak znanych z ekstraklasowych boisk Marcina Drzymonta, Pawła Cygnara, czy Jakuba Snadnego.

W sobotę, Wierna będzie chciała przełamać tą niechlubną passę i w końcu zdobyć punkt w pojedynku z tym zespołem. W szeregach gospodarzy może zabraknąć kontuzjowanego Przemysława Kupczyka. - Nie mamy nic do stracenia. Będziemy walczyć o punkty, choć zdajemy sobie sprawę, że Soła szczególnie nam nie leży. Do tej pory przegrywaliśmy z nią wysoko, mimo, że dobrze przygotowywaliśmy się do tych konfrontacji - mówił Mariusz Lniany.

Sport Echo Dnia