Pierwsza połowa nie zapowiadała drugiego w tym sezonie zwycięstwa mistrza Chorwacji w Champions League (wcześniej pokonał on u siebie Vardar Skopje). Po 30 minutach „Lwy” prowadziły różnicą pięciu bramek. Po przerwie ze strony gospodarzy wyszła jednak odmieniona drużyna. Zawodnicy trenera Silvio Ivandiji świetnie zagrali w obronie (znakomicie bronił również bramkarz Matevz Skok) i błyskawicznie odrabiali straty, w 46 minucie wygrywali już 19:16, a więc przez kwadrans drugiej połowy dali sobie rzucić tylko jednego gola. W końcówce spotkania Chorwaci zagrali na tyle spokojnie, że dowieźli wygraną do końcowej syreny.
W niedzielę o godzinie 18 Vive Tauron gra w Hali Legionów z Vardarem. Jeśli wygra, zakończy rok na pozycji lidera grupy B.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?