Młody bramkarz zadebiutował w reprezentacji kilkanaście dni temu, podczas turnieju w hiszpańskim Irun. Na mistrzostwa świata pojechał, bo przed turniejem masowo zwalniały się miejsca po kontuzjach innych polskich zawodników. Trener Talant Dujszebajew postanowił zabrać na mundial trzech bramkarzy w ostatniej chwili, po kontuzji w Irun rozgrywającego, Mariusza Jurkiewicza.
Od początku turnieju we Francji niespełna 23-letni Kornecki, urodzony w Skarżysku-Kamiennej, pełnił rolę rezerwowego, siedemnastego zawodnika drużyny, który mecze oglądał z trybun. W meczowej „16” znalazł się dopiero w spotkaniu o miejsca 17-20, z Tunezją. Ale nie pojawił się na boisku nawet na sekundę.
Inaczej było w spotkaniu z Argentyną. Kornecki wszedł do bramki już w pierwszej połowie, do rzutu karnego i obronił go. Między słupki wrócił na ostatnie 12 minut, zmieniając zmęczonego Adama Malchera, przy stanie 22:17 dla Argentyny. I już do końca spotkania „Mati” nie dał się pokonać, broniąc wszystkie sześć rzutów rywali i walnie przyczyniając się do wygrania meczu.
- Cały czas czekałem na swoją szansę od trenera. Dzisiaj ją otrzymałem i chciałem wykorzystać jak najlepiej. Był to mój pierwszy mecz na mistrzostwach świata. Mam nadzieję, że mecz życia jeszcze przede mną. Cieszę się jednak, że wygraliśmy z Argentyną, szczególnie że w Irun padł remis. Zawsze robimy analizę, ale moja skuteczność to w dużej mierze zasługa postawy chłopaków w obronie. Dobrze popracowali i piłki nie leciały z tak dużą szybkością, więc miałem czas na interwencje. Było już pięć bramek do tyłu i w takiej sytuacji głowy opadają, bo zostało piętnaście minut do końca. Tak, jak w całych mistrzostwach, potwierdziło się jednak, że walczymy do końca – mówił po meczu Kornecki.
– Przed nami jest przyszłość. Nie wiadomo co będzie później. Sławomir Szmal, Piotrek Wyszomirski, Marcin Wichary to są świetni bramkarze, a my dopiero zaczynamy swoją przygodę – dodał.
Kornecki pochodzi z Miedzierzy koło Końskich. Z drużyną KSSPR Końskie zdobył między innymi mistrzostwo Polski juniorów, grał w drużynie trenowanej przez nieżyjącego już trenera Mariana Panka. Od sezonu 2013/2014 reprezentuje barwy występującego w PGNiG Superlidze Górnika Zabrze. Grał w reprezentacjach Polski juniorów, młodzieżowej i kadrze B seniorów.
Mateusz Kornecki jest czwartym wychowankiem klubu z Końskich, który zagrał w reprezentacji Polski seniorów i drugim, który zaliczył grę na mistrzostwach świata. Pierwszym był rozgrywający Marek Przybylski, późniejszy gracz Korony Kielce, który w latach 1986-90 zagrał 26 meczów w reprezentacji, zdobywając 12 bramek. Zagrał między innymi na mistrzostwach świata grupy A w 1990 roku w Czechosłowacji. Przez cztery lata grał w drużynie narodowej z takimi sławami jak Bogdan Wenta, Wiesław Goliat, Zbigniew Plechoć, czy Jerzy Klempel.
4 mecze i 9 bramek w latach 1996-97 to dorobek w kadrze wychowanka MKS Końskie, Radosława Matyjasika, obrotowego, który grał między innymi w Anilanie Łódź i AWF Biała Podlaska. Ostatnim przed Korneckim kadrowiczem z Końskich był rozgrywający Krzysztof Fatalski – jego dorobek to 3 mecze i 2 bramki w 2000 roku. Grał między innymi w AZS AWF Biała Podlaska i klubach szwedzkich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?