W piątek kielecki zespół pokonał w Przemyślu pierwszoligowy Czuwaj Przemyśl 36:33, a w sobotę w Kielnarowej wygrał ze spadkowiczem z pierwszej ligi, MOSiR Bochnia 42:23. W pierwszym spotkaniu zagrało pięciu zawodników z pierwszego składu: Julen Aginagalde, Piotr Chrapkowski, Darko Djukić, Paweł Paczkowski i Patryk Walczak. W drugim meczu zabrakło Aginagalde, który doznał urazu łydki. W obu przypadkach skład uzupełnili młodzi zawodnicy z drugiego zespołu Vive Tauronu.
- Jak na pierwsze mecze po czterech tygodniach ciężkich przygotowań, to zawodnicy wyglądają naprawdę nieźle. Niektóre zespoły grają już od trzech tygodni, a my idziemy innym cyklem przygotowań. W Przemyślu zawodnicy z pierwszego składu grali na różnych, czasem niecodziennych dla nich pozycjach, żeby spędzili na boisku jak najwięcej czasu, z Bochnią zagrali już na swoich pozycjach. W pierwszej połowie Czuwaj zagrał mocno w obronie i zagonił nas kontrą. Po przerwie zagraliśmy dużo lepiej. Chodziło głównie o to, żeby po dwóch miesiącach bez gry powalczyć w obronie i pobiegać do kontry. Z Bochnią zagraliśmy mocno w obronie, uruchomiliśmy szybki atak. W drugiej połowie nie rzuciliśmy kilku sytuacji sam na sam z bramkarzem - powiedział trener kieleckiego zespołu, Tomasz Strząbała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?