Rekordowa porażka Korony Handball Kielce

Korona Handball Kielce – Kram Start Elbląg 22:39 (10:19)

Korona Handball: Orowicz (1-11, 18-27, 31-40 min i na jednego karnego, 1 obrona), Chojnacka (11-18, 27-30 min, 1 obrona), Wałcerz (40-60 min, 6 obron) – Kędzior 1, Janczyk – D. Więckowska 3 (2), M. Więckowska – Syncerz 4, Czekala 2 – Dos Santos 7, Homonicka 2 – Zimnicka, Gliwińska 1 – Skowrońska 2, Radzikowska.

Kram Start: Szywierska (1-40 min, 12 obron), Powaga (40-60 min i na dwa karne, 6 obron) – Balsam 5, Choromańska, Świerczek 2, Waga 3, Jędrzejczyk 2, Dorsz 6, Kwiecińska 2, Kozimur 2, Szynkaruk, Gerej, Lisewska 5 (4), Stokłosa 3, Świerżewska 4, Jaszczuk 4.

Karne. Korona Handball: 2/3 (rzut Skowrońskiej obroniła Szymierska). Kram Start: 5/5.

Kary. Korona Handball: 8 minut (Dos Santos, M. Więckowska, Kędzior, D. Więckowska 2). Kram Start: 8 minut (Kwiecińska 4, Waga, Dorsz po 2).

Sędziowali: Jacek Moskalczyk (Żarówka), Marcin Pazdro (Mielec). Widzów: 800.

Przebieg: 0:1, 1:1, 1:5, 2:5, 2:7, 3:7, 3:8, 4:8, 4:9, 5:9, 5:10, 6:10, 6:12, 7:12, 7:17, 9:17, 9:18, 9:19 – 10:19, 10:23, 11:23, 11:29, 12:29, 12:30, 13:30, 13:31, 14:31, 14:32, 15:32, 15:34, 16:34, 16:35, 18:35, 18:36, 20:36, 20:37, 21:37, 21:38, 22:38, 22:39.

To najwyższa porażka kieleckich szczypiornistek w tym sezonie. W pierwszej kolejce debiutująca w PGNiG Superlidze Korona Handball przegrała u siebie z wielokrotnym mistrzem Polski, MKS Perłą Lublin różnicą 14 bramek (16:30). Od tego czasu kielczanki rozegrały kilka dobrych spotkań, między innymi nawiązując walkę z mistrzem Polski, Vistalem Gdynia czy wicemistrzem – Zagłębiem Lubin i to na wyjazdach, minimalnie uległy Pogoni Szczecin czy Enerdze AZS Koszalin u siebie. Jednak w sobotnim spotkaniu z brązowym medalistą poprzedniego sezonu, Kramem Startem Elbląg, nasz zespół został mocno pobity. Na pocieszenie pozostaje, że Korona Handball ma już za sobą granie z całą najlepszą szóstką ubiegłych rozgrywek i teraz będzie grała z rywalami będącymi bardziej w jej zasięgu.

Elblążanki były lepsze w każdym elemencie od pierwszej do ostatniej minuty. Poza umiejętnościami i doświadczeniem, zespół Kram Startu górował nad kielczankami taktycznie, widać było, że jego zawodniczki wiedzą, jak grać przeciwko naszej drużynie i potrafią tę taktykę realizować. – Też analizowałyśmy grę Startu i miałyśmy postawione przed meczem zadania, ale praktycznie nic z tego nie zrealizowałyśmy – przyznała obrotowa Korony Handball, Magdalena Skowrońska.

Od pierwszej akcji drużyna gości grała bardzo dobrze w obronie i wyprowadzała kontrataki, kończąc je bezwzględnie i skutecznie. Dobrze broniła bramkarka, 40-letnia Sołomija Szymierska, w odróżnieniu od kieleckich bramkarek. Trener Tomasz Popowicz rotował zawodniczkami na tej pozycji, ale Aleksandra Orowicz i Patrycja Chojnacka obroniły zaledwie po jednym rzucie. Przyzwoicie broniła dopiero Karolina Wałcerz, która weszła do bramki na ostatnie 20 minut. Inna rzecz, że golkiperki miały niewielkie wsparcie ze strony defensywy. Kram Start bardzo pewnie rozgrywał atak pozycyjny, rozjeżdżając naszą obronę, doprowadzając do czystych pozycji i wykorzystując je.

Korona Handball większość bramek zdobyła z dużym trudem, po szarpanych akcjach. Nasze dwie najmocniejsze strzelby, Dominika Więckowska i Honorata Syncerz miały bardzo słabą skuteczność, pierwsza 33 procent (3/10), druga 27 procent (4/15). Dobrze prezentowała się jedynie Priscila Dos Santos (7/10).

Nic dziwnego, że zespół z Elbląga otworzył mecz wynikiem 5:1, a w 45 minucie prowadził już różnicą 19 bramek (34:15).

Kolejny mecz Korona Handball rozegra w sobotę, 28 października o godzinie 18 w Kielcach z KPR Kobierzyce.

Handball Echo Dnia