Klub z Segedyna dość niespodziewanie został mistrzem Węgier, wygrywając rywalizację z Telekomem Veszprem, który zdobywał mistrzostwo kraju nieprzerwanie od 2008 roku. To spowodowało, że MOL-Pick będzie miał na kolejny sezon zdecydowanie większy budżet i stać go na wzmocnienie składu. Stąd pomysł na sprowadzenie Bombaca, który przez dwa lata gry w węgierskim zespole był w nim pierwszą gwiazdą. W Kielcach już tak nie błyszczał, choć miał oczywiście inne zadania, niż zdobywanie po 10 bramek w meczu.
- Dean przyszedł do mnie i powiedział, że chce odejść. Porozmawiałem z trenerem Dujszebajewem, z zarządem, również z menadżerem zawodnika i klubem z Seged. Rozważaliśmy różne warianty. Zgodziliśmy się na odejście Deana, również z tego względu, że z niewolnika nie ma pracownika. Uważam, że zrobiliśmy dobry interes – mówi prezes kieleckiego klubu Bertus Servaas.
Klub z Kielc dostanie za Bombaca pokaźne odstępne. - Gentelmani nie rozmawiają o pieniądzach - śmieje się Servaas. - Ale oczywiście głupotą byłoby rozwiązywać czteroletni kontrakt z takim zawodnikiem za darmo – dodaje. Nowy kontrakt z PGE VIVE, obowiązujący do 2022 roku, Bombac podpisał w październiku ubiegłego roku podczas konferencji w Warszawie.
- ZOBACZ>>> Uros Zorman kończy karierę. Będzie drugim trenerem PGE VIVE Kielce**
- ZOBACZ>>> Sensacja! Dean Bombac odchodzi z PGE VIVE Kielce!
Po odejściu Bombaca mistrzowie Polski zostają z dwoma środkowymi rozgrywającymi – Mariuszem Jurkiewiczem, który jednak nie jest klasycznym playmakerem, a raczej lewym rozgrywającym oraz Luką Cindriciem, reprezentantem Chorwacji, który przychodzi do PGE VIVE z macedońskiego Vardaru Skopje.
- Luka to zawodnik, który może bez problemu grać 50 czy 60 minut w meczu. Tak ambitny zawodnik źle by się nawet czuł, gdyby grał po pół godziny. To kolejny plus tej sytuacji – mówi prezes mistrzów Polski.
Ale czy w tej sytuacji nie byłoby rozsądnym rozwiązaniem przedłużenie kariery przez 38-letniego Urosa Zormana, który po poprzednim sezonie ogłosił zakończenie gry i objęcie w kieleckim klubie posady drugiego trenera?
- Bierzemy to pod uwagę, choć na razie z Urosem tylko żartujemy sobie na ten temat – zdradza Servaas. – Nie rozmawialiśmy jeszcze o tym konkretnie, bo nie było na to czasu. Muszę o tym również porozmawiać z trenerem Talantem Dujszebajewem, dowiedzieć się, jak on to widzi. Oczywiście, Uros ma być u nas przede wszystkim drugim trenerem i na tym musi się skupić. Ale gdyby dbał o formę, trenował, kto wie… Na pewno jest bardzo doświadczony i poradziłby sobie z łączeniem funkcji. Mam jednak nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby – kończy Servaas.
Więcej o ewentualnym powrocie Zormana piszemy TUTAJZdaniem Servaasa nie ma natomiast potrzeby, żeby ściągać do Kielc wypożyczonego jeszcze na jeden sezon do Celje Pivovarnej Lasko lewego rozgrywającego, Daniela Dujszebajewa.
– Daniel musi się rozwijać, a żeby się rozwijał musi dużo grać. Teraz z Celje odchodzi Borut Mackovsek (przenosi się do Telekomu Veszprem – przyp. PK), to dla Daniego bardzo korzystna sytuacja, bo będzie miał więcej minut na boisku. Jego czas w Kielcach jeszcze nie nadszedł – dodaje Servaas, który zapewnia również, że więcej zmian w zespole przed sezonem 2018/2019 nie będzie.
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
Oto nowe PGE VIVE Kielce. Zobacz zmiany i skład na sezon 2018/2019 [ZDJĘCIA]
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?