Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE VIVE Kielce przegrało z PSG Handball (zdjęcia, video)

Paweł Kotwica
PGE VIVE Kielce pierwszy raz w tym sezonie przegrało u siebie i spadło na piąte miejsce w tabeli grupy B. Grający bez kilku zawodników kandydat do triumfu w Lidze Mistrzów, poradził sobie w Kielcach. Gospodarze prowadzili w tym spotkaniu tylko raz

PGE VIVE Kielce - Paris Saint Germain Handball 29:30 (11:15)

PGE VIVE: Szmal (1-55 min, 6 obron), Ivić (55-60 min i na dwa karne, 2 obrony) - Strlek 3, Jachlewski 1 - Jurecki 5, Mamić, Jurkiewicz, Bielecki 2 (2) - Bombac 3 - A. Dujszebajew 4, Lijewski - Janc 4, Djukić - Aginagalde5, Kus 2 (2).

PSG: Omeyer (1-60 min, 10 obron), Corrales (na jednego karnego, 0 obron) - Gensheimer 8 (4) - Hansen 5, Sagosen 3 - N. Karabatic 7 - Remili 2 - Kounkoud 1 - Narcisse 2, Mollgaard 2.

Karne. PGE VIVE: 4/6 (Omeyer obronił rzut Bieleckiego, Kus trafił w poprzeczkę). PSG: 4/5 (Ivić obronił rzut Hansena).

Kary. PGE VIVE: 12 minut (Mamić, Djukić, Lijewski, Aginagalde, Kus, Jurecki po 2). PSG: 16 minut (N. Karabatic czerwona kartka za faul 48 min, Hansen, Mollgaard po 4, Remili, N. Karabatic, Gensheimer po 2).

Sędziowali: Lars Geipel i Marcus Helbig (Niemcy). Widzów: 4200.

Przebieg: 0:1, 1:1, 1:2, 2:2, 2:3, 4:3, 4:4, 5:4, 5:6, 6:6, 6:9, 7:9, 7:11, 9:11, 9:14, 10:14, 10:15, 11:15 - 12:15, 12:17, 13:17, 13:18, 16:18, 16:19, 17:19, 17:20, 18:20, 18:22, 20:22, 20:2223, 24:23, 24:26, 25:26, 25:28, 26:28, 26:29, 27:29, 27:30, 29:30.

Wiadome było, że aby pokonać tak mocną ekipę, kielczanie będą musieli zagrać najlepszy mecz w tym sezonie. Mówili o tym przed tym pojedynkiem sami zawodnicy PGE VIVE. Wydaje się, że w grze kielczan brakowało jednak tej jakości, którą zaprezentowali w zremisowanych meczach z SG Flensburg-Handewitt i Telekomem Veszprem. Szczególnie dotyczy to gry w obronie.

QUIZ. Gwara młodzieżowa lat 70. Czy rozpoznasz te słowa?

Lider grupy B, grające po raz pierwszy w historii w Hali Legionów PSG, przyleciał do Polski bez kontuzjowanego od dłuższego czasu prawoskrzydłowego, Luca Abalo i bez opoki swojej defensywy, obrotowego Luki Karabaticia. Na boisko nie wyszło kolejnych kilku zawodników, którzy mieli lekkie urazy. W składzie drużyny trenera Zvonimira Serdarusicia pojawił się za to dawno nie widziany z powodu leczenia kontuzji doświadczony rozgrywający, Daniel Narcisse, który, co ciekawe, grał jako obrotowy, bo oprócz młodszego z braci Karabaticiów brakowało też Jespera Nielsena.

W zestawieniu kielczan znalazł się bramkarz Filip Ivić, który nie grał od prawie dwóch miesięcy z powodu urazu kolana. Wyszedł na dwa karne i bronił w ostatnich pięciu minutach. Na boisku nie pojawił się za to Uros Zorman.

Mistrzowie Polski musieli się nastawić na pokonanie tego rywala, z którym trzy tygodnie wcześniej przegrali w Paryżu 28:33, bo porażka powodowała całkowite zerwanie punktowego kontaktu z czołówką.

Francuzi zaczęli od bardzo mocnej gry w obronie, co kosztowało ich jednak kary. Po kwadransie mieli ich aż cztery, w tym dwie Mikkel Hansen. Ale opłacało się to, bo dodatkowo świetnie bronił Thierry Omeyer, który wygrywał pojedynki z naszymi zawodnikami. W efekcie w 18 minucie gospodarze przegrywali 6:9,a cztery minuty później 7:11. Szczególnie niebezpieczny był Nikola Karabatić, który do tego momentu zdobył pięć bramek. W pierwszej połowie gospodarze popełnili zbyt dużo błędów i to się odbiło na końcowym wyniku.

Po przerwie mistrzowie Polski nieco uszczelnili obronę, zaczęli Omeyerowi rzucać nie na siłę, tylko sposobem i w 39 minucie po rzucie Michała Jureckiego było 16:18. Jeszcze bliżej było w 48 minucie, gdy czerwoną kartkę za faul na Blażu Jancu obejrzał Karabatić - za chwilę Janc trafił na 22:23. Za moment PSG wypuściło na boisko o jednego gracza za dużo i dwie minuty dostał Henrik Mollgaard. Na pierwsze prowadzenie (24:23) w meczu kielczan wyprowadził w 50 minucie Alex Dujszebajew.

Ale to była tylko chwila. Paryżanie poukładali grę, a kielczanie popełnili kilka prostych błędów w ataku. Kielczanie gonili do końca, lecz kontaktowego gola Dean Bombac zdobył na cztery sekundy przed ostatnią syreną.

PGE VIVE przegrało pierwszy raz w tym sezonie w Hali Legionów, ale trzeba przyznać, że rywal był bardzo mocny.

We wtorek, 28 listopada, o godzinie 19, PGE VIVE gra w Gdyni ze Spójnią, a ostatni w tym roku mecz Ligi Mistrzów rozegra w sobotę, 2 grudnia, o godzinie 18 na wyjeździe z Telekomem Veszprem.

NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:

Handball Echo Dnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie