Po odejściu Bombaca Zorman wróci do gry? „Bierzemy to pod uwagę” - mówi Bertus Servaas

We wtorek wieczorem kielecki klub poinformował, że na prośbę zawodnika rozwiązuje obowiązujący jeszcze przez cztery lata kontrakt Deana Bombaca. Słoweniec wróci do klubu, z którego dwa lata temu trafił do Kielc – węgierskiego MOL-Pick Szeged. PGE VIVE zostanie z dwoma środkowymi rozgrywającymi – 36-letnim Mariuszem Jurkiewiczem, który nie jest klasycznym playmakerem, tylko lewym rozgrywającym oraz Luką Cindriciem, który przechodzi do zespołu mistrza Polski z macedońskiego Vardaru Skopje.

• ZOBACZ>>> Uros Zorman kończy karierę. Będzie drugim trenerem PGE VIVE Kielce**
• ZOBACZ>>> Sensacja! Dean Bombac odchodzi z PGE VIVE Kielce!

• ZOBACZ>>> Dean Bombac żegna się z kibicami: Wspaniale było być z wami!

- Luka jest zawodnikiem, który może grać po 50 czy 60 minut w meczu, nie jest to dla niego żaden problem – mówi Bertus Servaas. Ale czy w tej sytuacji nie byłoby rozsądnym rozwiązaniem przedłużenie kariery przez 38-letniego Urosa Zormana, który po poprzednim sezonie ogłosił zakończenie kariery zawodniczej i objęcie w kieleckim klubie posady drugiego trenera?

- Bierzemy to pod uwagę, choć na razie z Urosem tylko żartujemy sobie na ten temat – zdradza Servaas. – Nie rozmawialiśmy jeszcze o tym konkretnie, bo nie było na to czasu. Muszę o tym również porozmawiać z trenerem Talantem Dujszebajewem, dowiedzieć się, jak on to widzi. Oczywiście, Uros ma być u nas przede wszystkim drugim trenerem i na tym musi się skupić. Ale gdyby dbał o formę, trenował, kto wie… Na pewno jest bardzo doświadczony i poradziłby sobie z łączeniem funkcji. Mam jednak nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby – kończy Servaas.

Zorman trafił do Kielc w lutym 2011 roku z Celje Pivovarnej Lasko. Po sezonie 2017/18 ogłosił zakończenie gry w piłkę ręczną.

Oto nowe PGE VIVE Kielce. Zobacz zmiany i skład na sezon 2018/2019 [ZDJĘCIA]

ZOBACZ PIĘKNE PIŁKARKI RĘCZNE W MUNDURACH I UZBROJONE PO ZĘBY	LEWANDOWSKI I BONIEK DZIĘKUJĄ BIELECKIEMU I SZMALOWI
ZOBACZ OSTATNIĄ W KARIERZE BRAMKĘ KAROLA BIELECKIEGO	NIEPOKONANI. PGE VIVE POŻEGNAŁO SWOJE LEGENDY