Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vive Tauron Kielce wygrało z Orlen Wisłą Płock. Świetna pierwsza połowa

Paweł Kotwica, Elżbieta Święcka
35:29 pokonali Orlen Wisłę Płock w pierwszym meczu finału play off piłkarze ręczni Vive Tauronu Kielce. Drugi mecz w niedzielę o 16.40 również w Kielcach.

Vive Tauron Kielce – Orlen Wisła Płock 35:29 (23:14)

Vive Tauron: Szmal (1-30 min, 12 obron), Sego (31-60 min, 6 obron) – Strlek 5 (1), Jachlewski 1 – Jurecki 8, Chrapkowski 1 – Zorman 1 – Lijewski 4, Paczkowski 1 – Reichmann 5 (3), Cupić 4 (2) – Aginagalde 5, Kus.

Orlen Wisła: Corrales (1-11, 31-46 min, 1 obrona), Wichary (11-30, 46-60 min i na jednego karnego, 6 obron) – Nikcević 3 – Żytnikow 6, Pusica 1 – Tarabochia 3 (1) – Montoro 1 – Ghionea 5 (1), Daszek 4 (1) – Rocha 6 (1), Kwiatkowski.

Karne. Vive Tauron: 6/6. Orlen Wisła: 4/5 (rzut Ghionei obronił Sego). Kary. Vive Tauron: 6 minut (Jachlewski, Strlek, Paczkowski po 2). Orlen Wisła: 10 minut (Żytnikow, Nikcević, Kwiatkowski, Daszek, Montoro po 2).

Sędziowali: J. Jarlecki, M. Łabuń (Szczecin). Widzów: 4000.

Przebieg: 0:3, 2:3, 2:4, 4:4, 4:5, 8:5, 8:6, 9:6, 9:7, 10:7, 10:8, 14:8, 14:9, 15:9, 15:10, 17:10, 17:11, 18:11, 18:12, 19:12, 19:13, 22:13, 22:14, 23:14 – 24:14, 24:15, 25:15, 25:16, 26:16, 26:17, 27:17, 27:20, 28:20, 28:21. 30:21, 30:23, 33:23. 33:27, 34:27, 34:28, 35:28, 35:29.

Oba zespoły przystąpiły do finałowej rywalizacji mocno osłabione. Wśród kielczan brakowało Grzegorza Tkaczyka, Mariusza Jurkiewicza, Denisa Bunticia i Karola Bieleckiego, a wśród płocczan Dana Racotei, Adama Wiśniewskiego, Bartosza Konitza, Mateusza Piechowskiego i Marco Oneto.

Zaczęło się kiepsko dla kielczan, bo goście zaczęli od gola, a po dwóch stratach Urosa Zormana i kontrach przegrywali 0:3. Ale mistrzom Polski wystarczyło kilka chwil, aby poukładać atak pozycyjny, a Michałowi Jureckiemu niespełna pięciu minut, by rzucić cztery bramki. A ponieważ dużo lepiej wyglądała defensywa gospodarzy ze Sławomirem Szmalem na czele, a obrona „nafciarzy” nie miała dla naszych zawodników żadnych tajemnic, w dodatku słabo spisywali się płoccy bramkarze, to Vive Tauron szybko wyrównało. W 11 minucie po czwartej z rzędu bramce „żółto-biało-niebieskich” było 8:5, ale to był dopiero początek złych wieści dla drużyny Manolo Cadenasa. Bo kielczanie już do końca pierwszej połowy powoli, ale systematycznie powiększali prowadzenie, przeważając w każdym elemencie, ale przede wszystkim w ataku pozycyjnym, który był poukładany, rozważny i skuteczny, wykorzystywał kiepską grę defensywy rywali. I w bramce, bo 12 obron Szmala przed przerwą przy trzech obu płockich golkiperów w sumie, dało dużą przewagę. W 24 minucie Ivan Cupić zmienił na środku rozegrania Zormana i pozostał tam już do końca meczu.

Tuż po przerwie drużyna trenera Tałanta Dujszebajewa powiększyła przewagę do 10 trafień i zaczęła szanować zdrowie. Kielczanie zaczęli popełniać proste straty i spotkanie się wyrównało, a nawet lekką przewagę uzyskali płocczanie. O jakimś trzęsieniu wyniku nie mogło być mowy, wszystko było pod pełną kontrolą gospodarzy. Ciągle trafiał Jurecki, który w całym meczu był 100-procentowo skuteczny (8/8), do 45 minuty ani raz nie pomylił się Julen Aginagalde, który dodatkowo wywalczył trzy rzuty karne.

Przed meczem minutą ciszy oraz specjalną oprawą uczczono pamięć zmarłego 28 kwietnia kibica kieleckiego zespołu, Bogusława „Bogusia” Miraszewskiego.

W niedzielę o 16.40 w Hali Legionów mecz numer 2. W finale gra się do trzech zwycięstw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie