ZOBACZ TAKŻE:
Szczypiorniści lepsi od Rumunii. "Pozytywny sygnał na zakończenie nieudanych eliminacji. Widać, że trener ma pomysł na tę reprezentację"
(Dostawca: x-news)
Polska – Rumunia 32:31 (18:13)
Polska: Kornecki, Morawski - Łangowski 4, Sićko, Walczak, Genda, Czuwara 2, Szpera, Potoczny 1, Syprzak 3, Moryto 10, Kondratiuk, Bąk, Przybylski 8, Chrapkowski 2, Krajewski 2
Karne: 2/3
Kary: 2 min. (Chrapkowski - 2 min.)
Rumunia: Iancu, Popesu - Mocanau 4, Ramba 1, Buzle 1, Grigoras 3, Ghionea 4, Racotea 3, Sadovaec 3, Capota, Sandru 2, Rotaru, Fenici 5, Onyejekwe 4, Pavel, Thalmaier 1
Karne: 2/2
Kary: 2 min. (Capota - 2 min.)
Widzów: 6000
Sędziowali: Oscar Raluy Lopez, Angel Sabroso Ramirez (obaj Hiszpania).
Polacy szczypiorniści odnieśli pierwszą wygraną w przegranych eliminacjach do mistrzostw Europy. W Gdańsku pokonali Rumunię 32:31. Zwycięską bramkę zdobył Piotr Chrapkowski w przedostatniej sekundzie spotkania.
Było mało czasu, trzeba było szybko rzucać
- W ostatniej akcji było mało czasu, trzeba było szybko podjąć decyzję. Nikt z Rumunów nie stanął dobrze, więc miałem dużo miejsca. Cieszymy się z pierwszej wygranej pod wodzą Piotra Przybeckiego. W nowym sezonie, po zasłużonych wakacjach, na pewno będziemy prezentować się z lepszej strony. Ostatnie dwa spotkania to dobry prognostyk. Druga połowa z Rumunią, niestety, była nieco gorsza, ale ważne, że udało nam się wygrać. Nie mieliśmy wielu treningów, ale zgrywamy się i wszystko wygląda coraz lepiej. Atmosfera w reprezentacji zawsze była dobra. Wspaniali ludzie, fajny sztab szkoleniowy, także jest to nasza mocna strona - mówił dla oficjalnej strony Związku Piłki Ręcznej w Polsce Piotr Chrapkowski, bohater ostatniej akcji. To zawodnik Vive Tauronu Kielce, który od kolejnego sezonu będzie grał w Magdeburgu.
Zaczęli w Ergo Arenie i tam też skończyli
Nasi piłkarze ręczni w gdańskiej Ergo Arenie zaczęli eliminacje do mistrzostw Europy od porażki z Serbią w listopadzie ubiegłego roku. Kończyli je także w tej hali spotkaniem z Rumunią. Przed pierwszym spotkaniem, kiedy trenerem był jeszcze Tałant Dujszebajew, były duże nadzieje i nikt chyba nie wyobrażał sobie, że biało-czerwonych może zabraknąć w Chorwacji na Euro 2018. Jednak przegrane z Serbią u siebie i w Rumunii, tylko jeden punkt w dwumeczu z Białorusią i remis w wyjazdowym spotkaniu z Serbią, sprawiły że nasi stracili szanse awansu.
W tym ostatnim spotkaniu drużynę prowadził już Piotr Przybecki. Oparł zespół na młodych zawodnikach.
W bramce świetnie spisywał się Kornecki
Polacy bardzo dobrze zaczęli mecz z Rumunią, po 11 minutach mieli już cztery bramki przewagi. Dobrze w bramce spisywał się Mateusz Kornecki, wychowanek KSSPR Końskie, a w ofensywie skuteczni byli Rafał Przybylski i Arkadiusz Moryto. Solidna praca w defensywie pozwalała wyprowadzać skuteczne kontrataki.
Piotr Chrapkowski zapewnił nam wygraną
W pierwszej połowie Polacy dominowali. W 26 minucie prowadzili już 17:9. Po przerwie było gorzej. Biało-czerwoni z minuty na minutę tracili przewagę. Końcówka była nerwowa. Przy stanie 31:30 sytuację uratował świetną interwencją Kornecki, a później rzut rozpaczy Pawła Chrapkowskiego dał wygraną polskiej drużynie. Popularny „Chrapek” rzucił w sumie dwie bramki. Grał też Patryk Walczak, obrotowy kieleckiej drużyny, który na kolejny sezon ma być wypożyczony do innego klubu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?