Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vive Tauron Kielce będzie klanem Dujszebajewów

Paweł Kotwica
Rodzina Dujszebajewów w komplecie, od lewej: Alex, Talant, Olga i Daniel. Wszystko wskazuje na to, że bracia Dujszebajewowie w barwach Vive Tauronu zagrają wspólnie najwcześniej za dwa lata
Rodzina Dujszebajewów w komplecie, od lewej: Alex, Talant, Olga i Daniel. Wszystko wskazuje na to, że bracia Dujszebajewowie w barwach Vive Tauronu zagrają wspólnie najwcześniej za dwa lata Twitter @danidujshe44
Od lipca w pracownikami kieleckiego klubu będą trzej Dujszebajewowie. Na wspólną grę synów pod batutą ojca trzeba będzie prawdopodobnie trochę zaczekać.

- Rozmawiam z moimi synami przez telefon prawie codziennie. Ale o sprawach rodzinnych. O piłce ręcznej prawie nic nie mówimy - mówił nam kiedyś Talant Dujszebajew. Nie zmieniało się to nawet wtedy, gdy drużyna prowadzona przez Dujszebajewa-seniora miała grać z Vardarem Skopje, ekipą, w której gra starszy z jego synów, Alex. Na pewno to się niedługo zmieni, bo obaj synowie państwa Dujszebajewów od lipca będą zawodnikami Vive Tauronu Kielce.

Daniel ma talent jak Talant

Informację o tym, że starszy z synów, Alex, trafi do Kielc, podano podczas ubiegłorocznej, majowej fety na Rynku. Alex jest leworęcznym rozgrywającym, ma 23 lata, gra w Lidze Mistrzów w barwach macedońskiego Vardaru Skopje. W ubiegły piątek kielecki klub poinformował, że podpisał piecioletni, obowiązujący od lipca 2017 roku kontrakt z młodszym synem Dujszebajewów, Danielem. 19-latek jest praworęcznym rozgrywającym, zawodnikiem FC Barcelona Lassa, wypożyczonym na ten sezon do innego hiszpańskiego klubu, Atletico Valladolid. W wielu opiniach Dani Dujszebajew jest nie mniej utalentowany, niż jego ojciec, który przecież był jednym z najlepszych piłkarzy ręcznych w historii tej dyscypliny. Daniel został wybrany do najlepszej siódemki młodzieżowych mistrzostw Europy, które Hiszpania wygrała w ubiegłym roku w Danii.

Tercet za dwa lata?

Wiele wskazuje na to, że kielecki klub od razu wypożyczy Daniela, wraz Czarnogórcem Branko Vujoviciem, do słoweńskiego Celje Pivovarnej Lasko, bo na lewym rozegraniu jeszcze przez dwa sezony w Kielcach będzie bogactwo zawodników - Karol Bielecki, Michał Jurecki i przychodzący za kilka miesięcy Chorwat Marko Mamić. Ale i tak po dwóch latach bracia powinni się spotkać w jednej drużynie, czyli Vive Tauronie.

Obaj synowie mają hiszpańskie obywatelstwa, urodzili się w Santander, gdzie w barwach miejscowej Teki pierwsze sukcesy w Hiszpanii (między innymi zwycięstwo w Lidze Mistrzów) odnosił ojciec. Wielkim kibicem wszystkich panów Dujszebajewów jest żona Talanta, Olga, która sama przecież była znakomitą bramkarką (miedzy innymi mistrzynią świata w barwach Związku Radzieckiego w 1990 roku) . Niektórzy żartują, że jeśli rodzice wznowiliby kariery (Talant był środkowym rozgrywającym) i dołączyli do synów, to do pełnej siódemki Dujszebajewów na boisku brakowałyby tylko skrzydłowych i kołowego. Czy to łatwa i dobra sytuacja dla drużyny? - Sytuacja będzie niespotykana, choć jeśli Daniel zostanie wypożyczony, to z bratem i ojcem w jednej drużynie znajdzie się dopiero za dwa lata. Będzie to trudne, ale to kwestia podejścia, poukładania. Na tym poziomie profesjonalizmu nie powinno być z tym problemów. Jeśli będą wygrywali, wszystko będzie OK, jeśli przegrają, to będzie to wytykane palcami i zawsze ktoś będzie mówił, że synowie grają dzięki temu, że ojciec prowadzi zespół. – mówi Paweł Sieczka, trener piłkarzy ręcznych AZS Politechnika Świętokrzyska Kielce, który przez wiele lat grał w jednej drużynie ze swoim bratem, Jarosławem. - Jeśli chodzi o grę braci, to ze swojego doświadczenia wiem, że lepiej było grać z moim bratem w jednej drużynie, niż w przeciwnych. Jeśli ktoś bił któregoś z nas, to brat zawsze stawał w obronie, włączała się braterska solidarność – dodaje Sieczka.

Rafał Bernacki, były zawodnik kieleckiego zespołu, a teraz trener Vive Tauronu II Kielce, ma w drużynie syna, Krzysztofa: - Na ile znam Talanta Dujszebajewa, to jego podejście do synów w zespole będzie takie samo, jak moje do mojego syna. Dla Krzyśka margines błędu jest mniejszy, niż dla innych zawodników, wymagam od niego więcej. To nie jest oczywiście komfortowa sytuacja ani dla mnie, ani dla niego, między mną a synem dochodziło do trudnych rozmów w tej sprawie na temat: „Dlaczego ode mnie wymagasz więcej”. Jeśli się wygrywa, to nie ma to większego znaczenia, ale jeśli zespół przegra, a syn zagra słabo, to jest trudna sytuacja, bo drużyna patrzy, a ludzie gadają. W przypadku Talanta to będzie jeszcze trudniejsze, bo jego i synów znają wszyscy, a mecze z ich udziałem ogląda cały świat – uważa Rafał Bernacki.

To nie jest nowa sytuacja

To, że Talant będzie prowadził drużynę, w której gra Alex, nie jest sytuacją nową - ten drugi był w sezonie 2009-2010 zawodnikiem Ciudad Real, prowadzonego przez ojca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie