Zadanie Vive Tauronu - nie stracić więcej niż 24 gole

Pierwszy mecz, rozegrany w ostatnią niedzielę w Zabrzu, kielczanie wygrali różnicą dziesięciu bramek - 33:23. Aż 11 bramek rzucił w tym spotkaniu Tobias Reichmann. O tym, kto awansuje do najlepszej czwórki rozgrywek, zadecyduje bilans dwóch spotkań. Na zwycięzcę tego dwumeczu w półfinale czeka już MMTS Kwidzyn, który w swoim ćwierćfinale uporał się z Gwardią Opole.

Zadanie 1 – nie stracić więcej, niż 24 gole

- Przed meczem w Zabrzu postawiliśmy sobie za cel nie stracić więcej, niż 24 bramki i udało się to wykonać. Takie samo zadanie drużyna ma w rewanżu w Kielcach. To nie żaden zakład, po prostu tak się umówiliśmy - mówi drugi trener kieleckiej drużyny, Tomasz Strząbała.

- Wysoka wygrana w pierwszym meczu dała nam taki komfort, że tydzień po spotkaniu w Zabrzu mogliśmy poświęcić na mocny trening pod kątem następnych pojedynków. Będzie to tym bardziej potrzebne, że po rewanżu z Górnikiem będzie przerwa dla reprezentacji. Podobnie pracowaliśmy przed meczem w Zabrzu i drużyna dobrze wyglądała pod względem fizycznym, nie było żadnych problemów - dodaje Strząbała.

Zadanie 2 - zagrać jeszcze lepiej, niż w Zabrzu

- W Zabrzu zagraliśmy dobry mecz i 10 bramek zapasu, które przywieźliśmy, to bardzo dobra zaliczka - mówi obrotowy „żółto-biało-niebieskich”, Julen Aginagalde. - Ale w Kielcach chcemy zagrać jeszcze lepiej dla naszych kibiców. Jak zwykle zagramy ze stuprocentowym zaangażowaniem, żeby w dobrym stylu awansować do półfinału, gdzie czeka na nas Kwidzyn - dodaje Bask.

Zadanie 3 - podbudować się na mecze o medale

- Po pierwszym meczu różnica bramek na naszą korzyść jest spora, ale w sumie nie o to chodzi. Musimy zagrać najlepiej, jak potrafimy, żeby podbudować się na mecze o medale - mówi skrzydłowy Vive Tauronu, Manuel Strlek.
Mecz transmituje Canal + Sport, relacja live na www.echodnia.eu.

Handball Echo Dnia