Popularnego Bogusia znali chyba wszyscy, którzy przychodzili do Hali Legionów na mecze piłkarzy ręcznych Vive Tauronu Kielce. Im kibicował najczęściej. Ale nie tylko, kilkanaście lat temu dopingował koszykarzy Cersanitu Nomi, można też było Go spotkać na meczach piłkarzy Korony.
Znali go również kibice w wielu innych halach, bo w ostatnich latach był na większości wyjazdowych meczów kieleckich szczypiornistów w kraju i za granicą. Wzbudzał wielką sympatię zarówno swoim zaangażowaniem w sprawy klubu, jak skromnością i dobrocią. Dwa tygodnie temu nagle trafił do szpitala. W czwartek, dzień po awansie Vive Tauronu do Final Four Ligi Mistrzów, w którym bardzo chciał uczestniczyć, zmarł.
„Poczekałeś, aż wygramy wczorajszy mecz i odszedłeś” – napisała na Facebooku Agnieszka Jęczmińska, pracująca w kieleckim klubie.
Pogrzeb Bogusia Miraszewskiego odbędzie się w poniedziałek, 2 maja. Msza żałobna rozpocznie się o godzinie 11 w kieleckiej Katedrze (plac Panny Marii), a po niej odbędzie się pogrzeb na cmentarzu w Cedzynie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?