"Wenta! Nigdy nie będziesz Polakiem!" - krzyczeli kibice w Płocku

Odkąd Wenta odmówił pracy w Płocku i wybrał ofertę z Kielc, stał się "ulubieńcem" kibiców "nafciarzy". Zawsze w Blaszak Arenie (i nie tylko) może liczyć na "ciepłe słowa" ze strony płocczan. Tak było po listopadowym meczu w Kielcach, przegranym przez Wisłę 27:42, gdy za pośrednictwem Polsatu cała Polska mogła usłyszeć przyśpiewkę przyjezdnych kibiców "Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina, oprócz Bogdana tego sku...a", nie inaczej było w środę w Płocku. Również za pośrednictwem telewizji wszyscy mogli usłyszeć "wycieczki" pod adresem Wenty. Płoccy "szalikowcy" wytykają Wencie, że w 1997 roku, gdy usłyszał, że jest "za stary" do reprezentacji Polski (miał 36 lat) przyjął niemieckie obywatelstwo i z reprezentacją Niemiec zagrał między innymi na igrzyskach olimpijskich w Sydney.

Na internetowych forach zdecydowana większość potępia zachowanie płockich kiboli.
"Jestem z Płocka i od dobrych paru lat chodzę na mecze, i nożną i ręczną. I dzisiaj pierwszy raz wstydziłem się za "kibiców" szczypiorniaka w Płocku. "Wenta nigdy nie będziesz Polakiem" - tekst ludzi bez honoru, godności i szacunku dla kadry polskiej. - pisze kibic-ka na stronie www.vivetargi.pl.

"Totalne buractwo kibiców, naprawdę żenada. Napisałbym to samo gdyby u nas na hali coś podobnego miało miejsce." - pisze bartekm.

Takich głosów nie brakuje również na stronie płockich kibiców nafciarze.pl.
"Bogdan Wenta jest lepszym Polakiem, niż wszyscy kibice razem wzięci skandujący żałosne teksty pod jego adresem! Mogę być wrogiem publicznym numer jeden wszystkich kibiców, ale nigdy nie utożsamię się z szowinizmem! Jeśli Wisła ma być wielka to kibice muszą nauczyć się przegrywać i zdać sobie sprawę z faktu, że problemem Wisły nie jest Bogdan Wenta!" - pisze na swoim blogu Andrzej Miszczyński, były zawodnik Wisły, dla którego Wenta jest był rywalem z boiska.

"Wielokrotnie w swoich komentarzach wyrażałem swój szacunek w stosunku do Bogdana Wenty, a jestem zagorzałym kibicem Wisły. Patrzę z przerażeniem na zachowanie tych podobno najlepszych kibiców w Polsce i zachodzę w głowę, skąd u nich tyle jadu i nienawiści do człowieka, który tak wiele zrobił dla ukochanej przez nas dyscypliny. Mentalność, którą reprezentują nasi niektórzy kibice:, "kto nie z nami to przeciwko nam", to mentalność ludzi małych, zakompleksionych i słabych. Obrzucanie inwektywami innych, to w Płocku powoli staje się norma. Najpierw jakiś dziwny protest przeciwko władzom klubu, podsycanie konfliktu, w którym już nikt nie wie, o co chodzi. Teraz haniebne zachowanie wobec trenera drużyny przeciwnej. Obelgi, obrażanie, inwektywy to w Płocku staje się normą. Płockich kibiców w Polsce będą rozpoznawać po tym, że nie potrafią z godnością przegrywać (...). Panowie kibice chcecie drużyny europejskiej, a zachowujecie się jak prowincjusze bez kultury i wychowania. Nie będzie w Płocku drużyny na poziomie europejskim. Nie będzie, bo na to nie zasługujecie. Budowanie klubu na poziomie europejskim polega nie tylko na stworzeniu odpowiedniego zespołu zawodników. To również odpowiednie (europejskie) zachowanie na trybunach. Popatrzcie gdzie w cywilizowanej Europie na meczu pojawia się tyle wulgaryzmów? Gdzie obraża się w tak podły sposób trenera drużyny narodowej? Gdzie na forach internetowych po przegranym meczu obraża się zawodników swojej drużyny? Nigdzie. Bo to potrafią i uwielbiają robić tylko płoccy kibice. Wstyd! Wstyd! Wstyd!" - komentuje internauta wiarus.

Ale nie brakuje argumentów z przeciwnej strony: "W takich sprawach potrzebna jest jednoznaczna ocena, a nie relatywizm proponowany przez mainstreamowe media, które de facto nie są niezależne. Zrzekł się polskiego obywatelstwa dla własnych korzyści (jakie by nie były, materialne czy nie) koniec, kropka. W moim przekonaniu takie rzeczy nie są na sprzedaż, wiem że teraz inne czasy itd. Itp., ale ludzie za takie rzeczy kiedyś ginęli." - pisze Łuki.