Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vive Tauron Kielce zagra z Vardarem bez Tkaczyka (WIDEO)

Paweł Kotwica
Łukasz Zarzycki
Piłkarze ręczni Vive Tauronu Kielce w sobotę o godzinie 16 grają w Hali Legionów z macedońskim Vardarem, który miesiąc temu pokonał naszą drużynę różnicą aż dziesięciu goli.

To będzie jedno z najciekawszych wydarzeń w Hali Legionów w pierwszej połowie sezonu Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Zmierzą się ze sobą drużyny, które są poważnymi kandydatami do walki w Final Four. Wagę meczu docenili kibice, którzy błyskawicznie wykupili resztkę biletów na to spotkanie, mimo ich niemałej ceny (80-90 złotych).

Miesiąc temu była klęska

Miesiąc temu Vive Tauron Kielce doznało najwyższej od 11 lat porażki w Lidze Mistrzów. Różnicą aż dziesięciu goli (24:34) przegrało w Skopje z Vardarem. Taka porażka musiała zaboleć. - Ciężko było ją przełknąć - przyznaje bramkarz kieleckiego zespołu, Sławomir Szmal. - Ale teraz to nieistotne. Wyjdziemy na boisko z założeniem: nieważne, jak wysoko, ale trzeba wygrać, wyciągnąć z tego meczu dwa punkty - dodaje

„Kasa”.Jeśli wygrają, wyprzedzą Vardar

- W Skopje zagraliśmy najgorszy dotychczas mecz. Ale jeśli takie „wypadki przy pracy” będa nam się zdarzały raz na sezon, to ja nie widzę żadnego problemu. Najważniejsze, żeby we współpracy z naszymi kibicami zdobyć w sobotę dwa punkty i wtedy będziemy w tabeli wyżej, niż Vardar - mówi trener kieleckiego zespołu, Tałant Dujszebajew.Bo sytuacja w tabeli grupy B jest bardzo ciekawa. Wprawdzie liderującą, mającą 13 punktów Barcelonę raczej trudno już będzie komukolwiek wyprzedzić, ale na dalszych miejscach wszystko jest jeszcze możliwe. Na drugim miejscu są teraz niemieckie Rhein-Neckar Löwen z 11 punktami, ale o jeden punkt mniej od „Lwów” mają trzy zespoły: Vardar, Vive Tauron i węgierski MOL-Pick Szeged. - Mamy dobry układ, bo poza Barceloną ze wszystkimi zespołami z czołówki gramy u siebie - przypomina rozgrywający Uros Zorman.Jeszcze daleka drogaDo zakończenia rozgrywek grupowych droga jeszcze długa i wyboista, przed ekipą z Kielc, łącznie z meczem z Vardarem, jeszcze sześć spotkań. - Dlatego nie przydzielałbym jeszcze pierwszego miejsca Barcelonie. Dotychczasowe mecze w naszej grupie pokazały, że każdy może wygrać z każdym. Wszystkie zespoły, które przed rozpoczęciem rozgrywek typowano do czołowych miejsc w grupie, ciągle są w „grze o tron”. A przecież decydujące mecze odbędą się dopiero w przyszłym roku, po mistrzostwach Europy - mówi Szmal. - To prawda, każda kolejka może zmienić kolejność w grupie. Barcelonę też można jeszcze dogonić - wtóruje mu Uros Zorman.

Bez Tkaczyka - ma problem z barkiem

Kielczanie zagrają w sobotę bez Grzegorza Tkaczyka, który ma problemy z barkiem, nie zagrał już we wtorkowym meczu PGNiG Superligi w Lubinie. Problemy zdrowotne mają także Denis Buntić i Michał Jurecki, ale trener Dujszebajew ma nadzieję, że będzie mógł w sobotę skorzystać z obu tych graczy.Więcej o sobotnim meczu z Vardarem napiszemy w sobotnim dodatku „Echo Vive”.

Mecz pokaże Canal +.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie