Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vive Tauron Kielce zremisował z IFK Kristianstad

PK
Mistrz Europy Tobias Reichmann rozegrał w czwartek znakomity mecz, a do pełni szczęścia za-brakło tylko wykorzystania karnego na dwie sekundy przed zakończeniem spotkania.
Mistrz Europy Tobias Reichmann rozegrał w czwartek znakomity mecz, a do pełni szczęścia za-brakło tylko wykorzystania karnego na dwie sekundy przed zakończeniem spotkania. Łukasz Zarzycki
Wygrana Vive Tauronu Kielce w Szwecji była blisko. Kielecki zespół stracił za dużo bramek i zostawił w Kristianstad punkt. Wygraną mógł zapewnić Tobias Reichmann, ale w ostatnich sekundach przestrzelił karnego.

IFK Kristiantad – Vive Tauron Kielce 35:35 (17:19)

Vive Tauron: Szmal (1-53 min,10 obron), Sego (53-60 min, 1 obrona) - Jachlewski, Strlek 1 - Bielecki , Chrapkowski, Jurecki 5 - Zorman 4 - Buntić 8, Paczkowski 2 - Reichmann 9 (4),Cupić 6 (3) - Aginagalde, Kus.

IFK: Simić (1-26 min i na dwa karne, 2 obrony), L. Larsson (27-60 min i na jednego karnego, 9 obron) - Tollbring 4 (2) - Jamali 8 - Gudmundsson 7, O’Sullivan 2, Hanisch - Dahlin 6, Lagergren - Bjornsen 3 - Petersson 5, Lindskog.

Karne. Vive Tauron: 7/8 (rzut Reichmanna obronił Simić ). IFK: 2/4 (Tollbring trafił w poprzeczkę, Szmal obronił rzut Bjornsena). Kary. Vive Tauron: 6 minut (Jachlewski 4, Buntić 2).
IFK: 6 minut (Lindskog, Dahlin, Gudmundsson po 2).

Sędziowali: M. Badura, J. Ondogrecula (Słowacja). Widzów: 4700.

Przebieg: 3:0, 3:1, 5:1, 5:2, 6:2, 6:3, 7:3, 7:4, 8:4, 8:6, 9:6, 9:10, 10:10, 10:11, 11:11, 11:12, 12:12, 12:14, 13:14, 13:16, 16:16, 16:17, 17:17, 17:19 - 19:19, 19:20, 21:20, 21:21, 22:21, 22:22, 24:22, 24:23, 24;25, 25:25, 25:26, 28:26, 28:27, 29:27, 29:28, 30:28, 30:29, 32:29, 32:30, 33:30, 33:32, 34;32, 34:34, 35:34, 35:35.

Zadanie przed mistrzami Polski było proste - wygrać wszystkie pozostałe mecze Ligi Mistrzów i w ten sposób obronić drugie miejsce w grupie. A może, przy ewentualnym potknięciu prowadzącej Barcelony, uda się wskoczyć na pierwszą lokatę. Jeden punkt z Kristianstad nie przekreśla jeszcze żadnych szans.

Czwartkowy mecz nie zaczął się dla naszego zespołu dobrze. Nasza obrona nie stanowiła żadnego problemu dla szybko grających zawodników Kristianstad, w ataku też nic sie nie kleiło i IFK szybko wypracowało czterobramkową przewagę. Dopiero czas wzięty przez trenera Tałanta Dujszebajewa uporządkował grę, nasi przestali przegrywać spotkania „jeden na jeden” z atakującymi rywalami, przez co tracili mniej bramek. Przyszło też wsparcie od Sławomira Szmala. Wskoczył na swój rytm kielecki atak, skuteczny był Denis Buntić i nasi skrzydłowi, Tobias Reichmann i Ivan Cupić. W 15 minucie po trafieniu niemieckiego mistrza Europy wygrywaliśmy 11:10, a w 26 po golu Cupicia 16:13.

Po przerwie gospodarze szybko wyrównali, a potem korzystali z niezbyt szczelnej w środkowej strefie defensywy naszego zespołu i najczęściej prowadzili, w końcówce nawet różnicą trzech bramek, co było największą zasługą Imana Jamaliego, bombardującego bramkę z lewej strony drugiej linii, a w drugiej kolejności pozostałych rozgrywających IFK – środkowego Olafura Gudmundssona i prawego Marcusa dahlina. Pogoń kielczan była bliska powodzenia, bo nieomylny dotąd Reichmann pomylił się przy karnym dwie sekundy przed końcem, jego rzut otarł się o Nebojsę Simicia i trafił w słupek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie