Sypnie śniegiem na świętokrzyskich stokach narciarskich. Karnety zdrożeją, trasy mogą być krócej czynne. Jak ośrodki szykują się do sezonu?

Zapowiadane ochłodzenie na weekend 19 i 20 listopada skłoniło właścicieli świętokrzyskich stoków narciarskich do przetestowania armatek.

Planujemy włączyć je z piątku na sobotę oraz kolejnej nocy

– przyznaje Michał Misztal, współwłaściciel stacji narciarskiej na kieleckim Telegrafie. To będzie tylko testowanie sprzętu, ponieważ po kilku dniach zapowiadane jest ocieplenie, więc nie ma sensu ponosić kosztów.

Armatki mogą sypnąć sztucznym śniegiem także Na Stadionie w Kielcach, Niestachowie czy w Bałowie.

Właściciele stoków chcieliby jak najszybciej naśnieżyć trasy, ponieważ część z nich ma jeszcze umowy na dostawę prądu po starych cenach obowiązujące do końca roku.

Wzrost cen, zwłaszcza prądu a także wzrost płacy minimalnej spowoduje, że podrożeją także karnety na wyciągi narciarskiej, choć jak zapewniają właściciele nie będą to drastyczne podwyżki.

Mamy już gotowe nowe cenniki, są na naszej stronie i podwyżki są niewielkie- zapewnia Monika Pękala, zajmująca się promocją w Szwajcarii Bałtowskiej.

- A do końca listopada mamy bardzo atrakcyjną promocję, można kupić karnety o 50 procent taniej.

Na Stadionie w Kielcach podwyżki wyniosą 5-7 złotych za karnet, a za jednorazowy wjazd wyciągiem narciarze zapłacą o złotówkę więcej.

Na Telegrafie w Kielcach ceny wzrosną o 5-10 procent, a w Krajnie około 10 procent.

W Tumlinie i Niestachowie nie zapadły jeszcze decyzje o wysokości cen karnetów, ale właściciele zapewniają, że nie będą duże, ponieważ nie chcą stracić klientów.

W Konarach ceny karnetów nie zmienią się.

Właściciele świętokrzyskich stoków planują wprowadzić oszczędności, które pozwolą im płacić niższe rachunki za prąd. Część z nich już zapowiedziała, że ośrodki będą, krócej czynne na przykład w Krajnie będą otwierane godziny późnej a zamykane godzinę wcześniej.

Wtedy jest niewielu narciarzy a skrócenie pracy pozwoli nam płacić mniej za prąd

– informuje Zenon Dańda ze Stacji Narciarskiej „Sabat” w Krajnie.

W innych ośrodkach zastanawiają się także nad takimi ograniczeniami, a nawet zamykaniem ośrodka w niektóre dni, kiedy jest niewielu klientów.

A Tumlinie nie planują żadnych ograniczeń w funkcjonowaniu stacji narciarskiej.

Nawet jak przyjadą dwie czy trzy osoby to nie mogę odmówić obsługi, wyciągi będą czynne codziennie od 10 do 22 godziny

– zapewnia Andrzej Rogowski, współwłaściciel stacji narciarskiej w Tumlinie.

W niektórych ośrodkach właściciele zdecydowali się na inwestycje.

Kupiłem dwa duże agregaty prądotwórcze, ponieważ obawiam się nie tylko wysokich rachunków za energię ale przede wszystkim wyłączeń prądu. Te urządzenia zabezpiecza przed nimi

– mówi Zenon Dańda z Krajna.

W Bałtowie zmieni się ośla łączka dla początkujących narciarzy.

Wyciąg narciarski typu wyrwirączka zostanie wymieniony na taśmowy o długości 100 metrów. Będzie on bezpieczniejszy i o większej przepustowości. Nowe urządzenie będzie gotowe na ferie zimowe.

– informuje Monika Pękala.

Na kieleckim Telegrafie kupiono dwie nowe armatki. [cyt]Zużywają mniej prądu niż stare a to teraz bardzo ważne, będą produkować lepszej jakości śnieg przy wyższej temperaturze [cyt] – mówi Michał Misztal.

Stok narciarski „Baba Jaga” w Bodzentynie prawdopodobnie w tym sezonie nie będzie działał.