Tablica dyrektora Gierady i kłopoty z nożyczkami przy otwarciu w szpitalu. Przegląd wydarzeń towarzyskich

Dyrektor Jan Gierada otwierając szpitalny oddział ratunkowy miał małe kłopoty z przecięciem wstęgi. Wszystko przez niezbyt chyba ostre nożyczki.

(fot. Aleksander Piekarski)

- Janek trzymaj tak dalej - skierował swe życzenie do dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego Jana Gierady, który swoje zasługi w wybudowaniu oddziału ratunkowego upamiętnił złotymi literami na tablicy wywieszonej u wejścia.

Dyrektor Jan Gierada otwierając szpitalny oddział ratunkowy miał małe kłopoty z przecięciem wstęgi. Wszystko przez niezbyt chyba ostre nożyczki. Na otwarciu pojawiło się wielu ciekawych gości, którzy przy tej okazji sobie pożartowali. W ostatnich dniach było też wiele innych ciekawych wydarzeń towarzyskich.

DO PRZEDSZKOLA

Poseł Platformy Obywatelskiej Artur Gierada ma nowe rodzinne doznania. Jego ukochana córeczka Liwia zaczęła chodzić tej jesieni do przedszkola. Mała dobrze znosi dużą zmianę w swym życiu, codziennie wita tatę nowym rysunkiem, który dla niego namalowała, ale też ciągle opowiada o swoim ulubionym koledze Andrzejku i parlamentarzysta czuje się z lekka odsunięty na drugi plan.
Tatusie tak mają.

KWESTIA ZASIĘGU

Na obchodach 90- lecia Archiwum Państwowego w Kielcach przywitano Zdzisława Wrzałkę słowami: - Witamy starostę powiatu wojewódzkiego... Sala zabrzmiała śmiechem, tłum prominentów bił brawo, zwłaszcza, że było to tuż przed wyborami na szefa świętokrzyskiej Platformy Obywatelskiej, o którą to funkcję starosta się ubiegał.
Powiat województwa jednak nie zdominował.

LOS REKTORA

Na wernisażu wystawy kielczanki Oli Makowskiej "Morze Czerwone i inne obrazki" w Wieży Sztuki w Kielcach, rektor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach Jacek Semaniak stwierdził, że nie ma jeszcze w swej kolekcji żadnego dzieła artystki. I pierwszy rzucił dziesięć złotych za los w loterii, w której jak zwykle podczas takich okazji, można było wylosować którąś z prac.
Może trafiło się morze.

LOKOMOTYWA

W ramach obchodów Roku Juliana Tuwima członek Zarządu Województwa, Jan Maćkowiak czytał dzieciom w Przedszkolu Samorządowym przy ulicy Nowy Świat w Kielcach. "Lokomotywę". Przy słowach: "A w trzecim siedzą same grubasy. Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy" setka maluchów, jak na komendę, położyła się na podłodze ze śmiechu.
No, bo one są na etapie niejadków.

MNOŻENIE JADŁA

23 artystów zjechało na Przegląd Współczesnej Litografii Polskiej do Biura Wystaw Artystycznych w Kielcach. A po wernisażu szefowa, Stanisława Zacharko, w ramach podtrzymania dobrych kontaktów, powiodła gości na spotkanie z cyklu ''Zapraszamy do stołu'' w Instytucie Designu na Wzgórzu Zamkowym, gdzie kto chce przynosi potrawy jakie chce i wszyscy częstują się nawzajem. Wprawdzie gospodarze nie przewidzieli, że waza zupy ma wystarczyć aż dla tylu uczestników, ale chleb ze smalcem cudownie rozmnożony przez plastyczkę Joannę Biskup - Brykczyńską zaspokoił apetyty a o napitki twórcy zadbali sami. Poczym o północy zachwyceni Kielcami, ruszyli jeszcze do klubów, bo zabawy im było nie dosyć.
Po stole bar był wzięty.

WYJŚCIE Z NADZIEJĄ

Poseł Platformy Obywatelskiej Lucjan Pietrzczyk po raz pierwszy od niepamiętnych czasów wybrał się z małżonką do kina. Poszli na film "Wałęsa. Człowiek nadziei". - Żona była zaskoczona, że mam czas na wyjście z nią. Zapytała, jak za naszych młodych lat, czy idziemy na film, czy do kina? Odparłem buńczucznie, że w grę wchodzą obie wersje - pochwalił się parlamentarzysta.
Skończyło się na trzymaniu za rączkę.

BIZNES ZA KRATĄ

Ubawił się marszałek Adam Jarubas, gdy podczas otwarcia Centrum Przedsiębiorczości i Biznesu Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, wręczał nagrody w konkursie "Pomysł na biznes". Fantazja młodych ludzi nie zna granic. Wśród prac był projekt prywatnego więzienia, w którym "stawki za żywienie byłyby niższe niż szpitalne".
Stawki mają być na uwięzi.

KIELCE POCHWALONE

Prezes Stowarzyszenia Ochrony Dziedzictwa Narodowego w Kielcach Stanisław Szrek razem z szefową biura Rady Miasta Kielce Ewą Noculą, niestrudzoną tropicielką śladów Stefana Artwińskiego, zamordowanego przez Niemców prezydenta Kielc z lat 1934-1939, byli na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie, aby odwiedzić historyczne groby prezydenckiej rodziny. Przy okazji zebrali od tamtejszych administratorów pochwały za to, z jaką pieczołowitością kielczanie dzięki kwestom, dbają o zachowanie mogił swych wielkich przodków.
Nie milczą o zasłużonych jak grób.