To oni czuwają nad bezpieczeństwem wypoczywających nad zalewem w Sielpi. Trzech ratowników pracuje na pełnych obrotach

Mariusz Mączka, prezes Ratownictwa Wodnego Rzeczpospolitej oddział w Końskich oraz jego dwóch kolegów: Radosław Kuleta i Łukasz Ziółkowski od 1 lipca stanowią obsadę grupy ratowników wodnych nad zalewem. Pracują w godzinach 10 – 18, ale, jak mówią, często zdarza im się patrolować zbiornik także po godzinach pracy. Do dyspozycji mają łódź motorową, łódź wiosłową oraz skuter wodny. Ich siedzibą jest kontener w pobliżu głównej praży, ale faktycznym stanowiskiem – pomost, z którego najlepiej obserwować kąpiące się osoby.

Jak zachowują się wczasowicze? - Ku końcowi zbliża się drugi tydzień naszej pracy i, póki co, jest dobrze – mówi Mariusz Mączka. - Jest dużo kolonistów, którzy są pod opieką wychowawców i są w miarę zdyscyplinowani. Wydaje nam się, że osoby korzystające ze sprzętu pływającego bardziej dbają o bezpieczeństwo. Jest mniej osób pod wpływem alkoholu i oby tak dalej.

Ratownik wspomina ostatnią niedzielę, gdzie do Sielpi zjechały prawdziwe tłumy. - Pracuję w Sielpi 13 sezon, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem – opowiada. - Korki do wjazdu na kąpielisko, a potem do wyjazdu z niego były naprawdę gigantyczne. Ale, o dziwo, zanotowaliśmy tylko trzy zdarzenia. Pani doznała udaru słonecznego i zagubiły się dzieciaki, które nie mogły odnaleźć niezbyt uważnych rodziców.

Warto dodać, że ratownicy zrzeszeni w koneckim oddziale Ratownictwa Wodnego Rzeczpospolitej, obsługują w tym roku aż dziewięć świętokrzyskich kąpielisk. Oprócz Sielpi można ich spotkać w Bliżynie, Strawczynie, Wilkowie, Radoszycach, Stąporkowie, Łopusznie, na pływalniach w Czarnieckiej Górze i Końskich.

W tym roku oddział obchodzi swoje dziesięciolecie, skupia trzydziestoosobową wykwalifikowaną ekipę ratowników wodnych. Jest najprężniej działającą grupą w województwie świętokrzyskim.

Zobacz, jak plażowicze wypoczywają nad zalewem w Sielpi: